Tekst piosenki:
Ubrudziłem swoje uszy waszymi mądrościami, o życiu wzgodzie z prawdą
Gdy oblepią Cię bredniami będziesz śmierdział jak ich własne bagno
Tu nie ma miejsca na rozmowę, zrozumienie i kompromis
i pluję na tę trzodę, bo jestem już nimi znudzony
Pamiętaj
poczujesz wolnośc skacząc po ich głupich łbach
i poznasz radość gdy zobaczą własny strach
za dużo lat tłamsili, za wiele Ci zabrali
masz kurwa obowiązek wściec się i ich rozwalić
w przerażonym człowieku łatwo obudzić niewolnika
niepokoje końca wieku, siedzą w głowie, nie znika
nigdy strach przed samotnością,rezyduje lat piętnaście
no a osiągnięciem życia jest fakt, że się nie zbłaźnie
kiedy będę krytykował, a koktaile mołotowa
wznięcą pożar, wolą boga jest namieszać w podłych głowach
mały robak, sprowokował, myślenie to rzecz święta
wojna nie tylko nasłowa , uwierz w siebie , pamiętaj
poczujesz wolnośc skacząc po ich głupich łbach
i poznasz radość gdy zobaczą własny strach
za dużo lat tłamsili, za wiele Ci zabrali
masz kurwa obowiązek wściec się i ich rozwalić
Nigdy, już nie dam się na nic złapać
Nigdy, nie sprawdzisz tego czy umiem płakać
koło chuja mi to lata , że widzisz we mnie furiata
skoro "szewc zabija szewca" to i brat zabija brata
Zawsze bedę stawiał wściekły opór
Zawsze bezczelnie zburzę Twój spokój
i fakt, może to dno i prostactwo w pełnej krasie
ale permanentna wściekłość ma nieskończony zasięg
Nie zapominaj kim jesteś, i nie daj się stłamśić
słuchaj co mówi serce i nie bój się walczyć
a ból jest sprzymierzeńcem i doda Ci odwagi
bo gdy uwierzysz w siebie nie dadzą rady zdławić
siły, która zawsze w Tobie tkwiła
(nie ważne Twoję imie i niejsce skąd pochodzisz)
i przeszłości, jakakolwiek by nie była
(To Twój własny dom, nie wolno im tam wchodzić)
Walcz
Do Końca
Do ostatniej kropli krwi
Twojej albo ich
Walcz
To siedzi, gdzieś w środku, i kąsa każdy sen
i myślę, że teraz już bardzo dobrze wiesz
że nie ma odwrotu , jest tylko jedna droga
zniszczyliśmy ten świat,i bogu nie jest szkoda nas
A Ja :
NIgdy, już nie dam się na nic złapać
Nigdy, nie sprawdzisz tego czy umiem płakać
koło chuja mi to lata , że widzisz we mnie furiata
skoro "szewc zabija szewca" to i brat zabija brata
Zawsze bedę stawiał wściekły opór
Zawsze bezczelnie zburzę Twój spokój
i fakt, może to dno i prostactwo w pełnej krasie
ale permanentna wściekłość ma nieskończony zasięg
poczujesz wolnośc skacząc po ich głupich łbach
i poznasz radość gdy zobaczą własny strach
za dużo lat tłamsili, za wiele Ci zabrali
masz kurwa obowiązek wściec się i ich rozwalić
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):