Ambkor - Buenas Noches

Dobranoc, czas spać
Jutro będzie długi dzień i musisz kontynuować
Mam dla ciebie opowieść o rzeczach które się wydarzyły
Nie chcę żeby to sprawiło że też będziesz smutny
Przeciwnie, chcę ci powiedzieć co znajdziesz jutro
Żebyś najpierw złapał oddech przy oknie
I wychodził z domu zawsze z podniesioną głową
Że tam na zewnątrz będą ludzie który zrobią wszystko żeby ją spuścić
Ufaj ludziom, nawet jeżeli będą jacyś źli
Wolę żebyś cierpiał kiedy przyjdzie czas ich osądu
Będziesz miał wiele niespodzianek, przyjaciele przychodzą i odchodzą
Odchodzą i przychodzą kiedy chcą

I na końcu zostanie dwóch, a jeden cię na pewno zawiedzie
Przebaczenie jest równie piękne, co trudne
Zdecydujesz kiedy zbudować mur
Na pewno nieważne co zrobisz i tak będą mówić że byłeś niesprawiedliwy
Dlatego idź prosto, tak prosto jak się da
Mamy nie będzie zawsze w pobliżu, żeby cię podnieść
Pamiętaj to kiedy z nią dyskutujesz
Bo nadejdzie dzień kiedy jej zabranie i tylko zostanie jej odbicie
Zostanie jej gwiazda, i koniec końców nikt nie wygląda bardziej jak ty niż ona
Pamiętaj, że tata też jest nawet jeśli czasami jest daleko
I, że tata cierpi dokładnie tak samo jak matka
I już się robi późno i świat nadal trwa na zewnątrz
Zobaczysz, że problemy w łóżku nasilają się w nocy
Bagatelizuj wszystko, ale szukaj wyjścia
To będzie różnicowe dla twojego życia

I nie wszyscy mogą albo dlatego, że się tak dzieje, albo dlatego, że chcą
Nienawidź nienawiść, nienawidź nienawidzić, nienawidź mnie, potem ludzi
Podziwiaj różnice, prawda jest bezwzględna
Ty jej nie masz, i uczy się jej słuchając
Wiem jaki jesteś, ale zmień się jeśli nie masz racji
Bo inaczej stracisz tych których kochasz przez swoją zamkniętość
Proś o przebaczenie prosto z serca, nie żeby się dostosować
I zwróć uwagę na oczy ludzi przed wyborem
Wiem, że to trudne przyjąć tyle informacji na raz
Ja jestem tym, który nie może spać i potrzebuje ramienia
Kiedy poczujesz się źle, przejdzie ci i to zrozumiesz
Potrzebujemy być wysłuchani kiedy jest trudno oddychać

A potem jest silnik naszego życia, który nazywa się miłością i
Idą tak ramię w ramię z bólem, że nas dusi
Nigdy nie będziesz uśmiechać się tak mocno
Jak kiedy będziesz wiedzieć, że masz go przed sobą
I nagle świat stanie się bardziej względny
Jesteś tu, bo wszyscy czujemy
Przysięgam, że przybyć do domu zakochanym to magia
Prawdziwa magia, jeśli nie ma żadnej wzmianki o sztuczkach

Ale to zabija cię tyle razy
Zabija cię z coraz większą siłą również kiedy się pojawia
Przez to chcę żebyś kochał nawet jeśli będzie boleć tak samo
Żeby nikt nie ukradł twojego poczucia własnej wartości wykorzystując to, że czujesz się źle
Chcę ci powiedzieć o bliznach
O ranach które się goją i zostają na wypadek gdybyś zapomniał o swoich korzeniach
Bo je masz, bo ja je mam
Bo wszyscy maszerujemy w najgorszym momencie
Stracisz mnie, mnie i innych
Twoje dzieci też cię stracą, wtedy zrozumiesz
Przychodzi śmierć i bez pytania niesie kogo chce

Ale ty zawsze pytaj
Teraz odpocznij i bądź inny
Nie bój się, miej serce
Zamknij oczy i..
Ale ty zawsze pytaj
Teraz odpocznij i bądź inny
Nie bój się, miej serce
Zamknij oczy i ciesz się słuchaniem swojego oddechu

Dobranoc...