Tekst piosenki:
[AREM]
Dwa zero jeden jeden, jeden dziewięć dziewięć siedem
na pewno wtedy urodził się nie jeden
przez tą datę urodzenia nie jestem Mohamedem Ali
bum, bum, uważaj dom się pali
taa, wjeżdżam właśnie na ten beat, rozkręcam nawijkę
czuję już ten rytm, robię zawijkę
podstawą jest tu rym, więc jadę do niego
jadę do tego rymu swojego, nie nawijam jak Kaen o alter ego
nie zgrywam z natury nerwowego
co najwyżej tylko lekko wkurzonego
chłopaka ambitnego, czasem błądzącego
kończę swoją zwrotkę bo jak się rozwinę
podniosę Ci wtedy adrenalinę
i ziomek pójdziesz powiesić się na linę
z moją nawijką daleko od Ciebie odpłynę
z moją nawijką daleko od Ciebie odpłynę.
Ref:
To jest styl, nasz styl, nasz jedyny
chcemy tu przekazać wszystko jak widzimy
może nam się uda, naszła ta pora
nie przekreśli nam, tego nawet żadna zmora /2x
[Sid]
Nie nazywaj tego fartem, lecę bez wątpienia
spójrz na mnie, odnieś swój punkt widzenia
czasem kolor mej osoby jest zbyt rozmaity
by powiedzieć jesteś słaby, znacznie brak Ci techniki
Gruby styl małolata co bębenki rozwala
98 na bicie nie wypluj słowa zwała
mierze wysoko, mogę zostać Twoim panem
zacznij salutować zanim znajdę Cię nad ranem.
Mów mi Viper, wyprzedzam Cię nawet stojąc
szybciej stoję niż biegasz, spróbuj to pojąć
nie unoszę powiek by zobaczyć całą prawdę
używam instynktu, a Ty podnieś drugą kartę.
Widzę więcej, słyszę więcej, a Ty usłysz to
mogę więcej, wiem więcej i mam rację, bo
Bóg buduję Cię tak samo jak innych
nie wmawiaj, że za późno, nie szukaj już winnych.
Ref:
To jest styl, nasz styl, nasz jedyny
chcemy tu przekazać wszystko jak widzimy
może nam się uda, naszła ta pora
nie przekreśli nam tego nawet żadna zmora /2x
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):