Argon - Mój pierwszy, moja pierwsza

Mój pierwszy tekst był o życiu,
Ale dziś bym już nie napisał takiego bo bym się wstydził.
O życiu był, nie ma się czemu dziwić.
Nie znałem go, chciałem poznać byłem naiwny.
Seks? Nie kochałem tej dziewczyny, dziś wiem.
Wtedy bez niej nie spędzałem ani chwili.
Martwili się dziadkowie moi, starzy martwili się,
Nie o nią, nie o mnie, abyśmy nie nabroili, kumasz?
Browar? Nie smakował wybornie,
Ale jak kurwa mógłbym o nim zapomnieć?
Z tymi z którymi go piłem do dziś sklejam piątkę.
O GS pamiętam, nie zapomnę, mój pierwszy koncert.
2009, śnieg za oknem, klub „Szklarnia” końcówka grudnia z Baciorem,
Czekaliśmy na swoją kolej i wiesz co?
Wspomnień mam po tym okresie w chuj ogromnie.

Moja pierwsza z domu ucieczka po kłótni z rodzicami,
Do teraz pamiętam wyraz twarzy swojej mamy.
Gdy znalazła mnie tam gdzie chodziliśmy z kumplami,
Grać w piłkę jako beztroskie małolaty.
Miłość miała na imię Adrianna,
Pamiętam ją jeszcze z 6 klasy była ładna.
Potem mój tata zaczął chlać w nadmiar,
I dziadkowie zabrali mnie z siostrami tu skąd to gadam.
Więc nie widziałem więcej jej,
I tylko myślami wracam w tamto miejsce co przeklęte jest dla nas.
I gdybym tak wszystko mógł zmienić od zaraz,
To pewnie chciałbym przeżyć to jeszcze raz.
Jestem Damian, cześć.
Moja pierwsza łza, najszczersza dla tego miejsca jest gotowa spaść.
I gdyby ten fakt miał cokolwiek zmienić,
To łzami podlałbym kwiaty zła tej ziemi.