Tekst piosenki:
Ja
Jest 19, idę po bułki przez miasto
Oplute przez Sebę i porysowane kredą
A ciasto wjebałem bo miałem gastro
Miałem coś o córkach rzucić ale to przeruchany temat
Banknot wydaję na nowe ubranie,
Żeby fajny kontrast z otaczającym światem był boy
Paragrafem pan policjant straszy, bo zbyt luźno się dziś wożę
Trundo, wyjebane mam
Na szczyt wzbijam się by unieść ręce ku górze
Niech kołysze nami wiatr i ten bass z głośnika przy murze
Maluję swym głosem obrazy przed oczami
Odcinam się od syfu, który wpadał tu oknami
Zaczynam dostrzegać zmiany odkąd rzucam wokalami
Daleko do poety, prędzej do Langusty yo
Bo pływam uspawany w mojej głowie
Kiedy w tle wlatuje bicik tłusty ya
Pochłaniam bassy, wyłapuję chwile jak pocztówki
I przelewam duszę na kartkę, tych parę słów parę ran
Opary wchłaniam wpatrzony przed siebie
Wpadam niczym w trans i nie trzeba mi zbyt wiele
Tylko spokój, rodzina i moi przyjaciele wow
Mam nie do podjebania styl
Skurwysynie władam nim
Jest jak przegryzana warga, między pocałunkami
Sprawdzaj,
Latamy z tym po wsiach, blokach i drapaczach
Za długo czekałem na ten moment
Teraz buja się ze mną cała plaża, tratwa
Na głębokiej wodzie, gdzie nie chciałem być
Ja to chudy byk, chwilę przepalamy cannabis
Te typy wanna be ale to nie w moim stylu
Chcesz się chłopie bić?
Skończ robić afery Synku
Odpal blunta i śpiewaj ze mną na na na na na
Rzucamy Abra Kadabra, czysta magia
Kocham jej oczy i kiedy mogę zostać z nią sam na sam Boy
Chłonę te dźwięki i wielkie dzięki za ten Boży Dar
Wykorzystam go do końca albo trafi mnie piorun
*o kurwa*
Pochłaniam bassy, wyłapuję chwile jak pocztówki
I przelewam duszę na kartkę, tych parę słów parę ran
Opary wchłaniam wpatrzony przed siebie
Wpadam niczym w trans i nie trzeba mi zbyt wiele
Tylko spokój, rodzina i moi przyjaciele wow
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):