Tekst piosenki:
Woda z akweduktu tryska,
po helleńsku „tryskas wodos”,
wygrał czwarte już igrzyska
Leonidas z Rodos.
Wieniec zsunął mu się z głowy,
hej, po greckiej, hej, krainie,
jedzie rydwan hybrydowy,
a Grek śpiewa po łacinie:
ref.
Było „Citius, Altius, Fortius”,
teraz się na laurach spocnie.
„Citius, Altius, Fortius”,
cyli „sybciej, wyzej, mocniej”.
Płyną starożytne rzeki,
Grecy troszkę zaskoczeni-
- Leonidas nie zna greki
i coś tak sepleni.
I obiegła wnet Helladę
hej, ciekawa, hej, nowina,
to nie Leonidas żaden,
tylko Jasiek z Poronina.
Jak przyjedzie brat ze Sparty,
wezmą dłuto i niezwłocznie
wystrugają sobie narty
i mamucią skocznię.
Śnieg sprowadzą z Kościeliska,
hej, odbierze Grekom mowę,
no bo niby też igrzyska,
ale pierwszy raz zimowe.
Jasiek brzydki jest niestety,
po helleńsku „strasznis brzydas”,
ale działa na kobiety
z Rodos Leonidas.
Choć urodę ma centaura
hej, skusiły się dziewcyny,
jedna z Murzasichla Laura
i dwie Laury z Bukowiny.
ref.
Było „Citius, Altius, Fortius”,
teraz się na laurach spocnie.
„Citius, Altius, Fortius”,
cyli „sybciej, wyzej, mocniej”.
Kończy się czas igrzysk święty,
Jaśka sroga kara czeka,
będzie płacił alimenty,
bo udawał Greka.
Czyś ty z Polski, czyś ty z Rodos,
hej, przesłanie wiecznie żywe,
jak nie grzeszy się urodą,
trzeba mieć ciekawą ksywę.
A co to za praca, co odwraca od dziewcyny?
A co to za baca, co nie zna łaciny?
Wesela, studniówki, imieniny teścia,
można na fakturę, można też do ręki,
zespół „Hefajstos” ze Śródmieścia,
czyli greccy bogowie polskiej piosenki.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):