Tekst piosenki:
Staram się żyć jak król i nie chodzi mi o sos i splendor,
Mam głos i nim tu zrobię sztos na pewno.
Jak boss nie boję się o swój los i tętno,
Bo kto w tym kraju kur... trzyma takie tempo?
Tutaj trafia do serc mojej zwrotki każdy herc,
Więc zamiast pier.. lepiej powiedz gdzie mój Merc jest.
Rap to jest klasa, choć nie pisze o nim prasa,
Dla niej to jest kosmos jeszcze większy, niż ten w NASA.
Ja mam tasak, tnę słowa pod bębny,
Mogę pociąć słabych MC, chcesz? Będziesz następny!
Zrozum, takie jest życie,a los bywa wredny,
Zostałbym alkoholikiem, gdybym wypił za błędy.
Z pierwszej ręki masz newsy ode mnie,
Fakty z mojego życia ja spisuję codziennie.
Ja wiem, to bezczelne, ale może coś zmieni,
Oboje zrozumiemy w końcu dokąd idziemy.
Dokąd? Dokąd? Do-do-do-dokąd?
Dokąd? Dokąd? Do-do-do-dokąd?
Ja pier... tych, co graja muzę tu pod kotlety,
jestem jak pająk, tylko, ze przepuszczam zwrotki po sieci.
Niestety nie jestem słodki, jak lizaki dla dzieci,
Bo mówię prawdę,więc mój rap w radiu na bank nie poleci.
Dziś młode pokolenie woli plastik i banał,
tylko hajs, tani lans i oprawka Ray Ban'a.
Z muzyki czerpią tyle, co głusi, to nie fama,
Bo muzyka mas mediów to dla mnie dzisiaj dramat, ziom.
Jestem z tych, którzy mieli odwagę,
Powiedzieć komuś prosto w oczy, ze robi żenadę.
Dlatego szanuje tych, którzy robią tak samo,
Bo wyznają wartości trochę ważniejsze, niż siano.
Ej, też chcę mieć sos i żyć pełnią życia,
Ale wiem, ze na końcu Bóg mnie będzie rozliczał.
I choć mógłbyś usiąść i sporo o tym napisać,
Dla mnie najlepszą puentą chyba będzie dziś cisza.
Dokąd? Dokąd? Do-do-do-dokąd?
Dokąd? Dokąd? Do-do-do-dokąd?
Dokąd?
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):