Baca i Gawek - Dla Kory i Pauli

1.
Serio nie wiem jak to zacząć, bo w takich chwilach słowa po prostu nic nie znaczą
To, ze was brakuje tylko wyjrzyj na ulice, wiatr zbiera piórem te palące się znicze
To nie sprawi, ze wrócicie bo ciagle tu jesteście,
W każdym miejscu, w tym mieście a z nami dosłownie wszędzie
Tam gdzie traciliśmy czas, ze mną mniej z nimi więcej
Bo po to żyjemy by oddawać innym serce.
My to wiemy ziom, każda z nich to wiedziała i dziś specjalnie dla was robimy tutaj hałas
To świadczy o wartości no właśnie to, że wszyscy bliscy, że wszyscy tutaj są
Zawsze była beka w wakacje 09, mieliśmy znowu jechać (przecież) na plaże przecież
Wracając ze szkoły wczoraj ci mówiłem siema, a teraz was nie ma to nie do uwierzenia.

Kora, Paulina - będziemy pamiętać

2.
Odeszły od nas osoby nam bliskie zamykam oczy przypominam sobie chwile wszystkie
Widzę wasz uśmiech, słyszę wszystkie wasze słowa
Chciałbym przeżyć wszystko jeszcze raz, wszystko od nowa
Ile razy powtarzany był confiteor, jak dużo śmiechu kiedy brałem w ręce akordeon
Wasze powiedzenia przez każdego chyba znane, przecież nie jedno mieliśmy jeszcze w planie
Każdy wasz bliski teraz dosłownie ryczy, śmierć myśleliśmy, że nas to nie dotyczy
Rodzice, rodzina, przyjaciele, my, my też teraz z trudem powstrzymujemy łzy
Gdzie teraz jesteście wasz uśmiech, wasz głos, zadawane pytanie dlaczego taki los?
Wierze, że spotkamy się jeszcze, lecz jeszcze nie ten czas i jeszcze nie to miejsce