Tekst piosenki:
Gdy Ksawery wrócił z biura do swych pielesz,
Tknął go nagle dziwny skurcz czy inny postrzyk.
Chociaż żona biadoliła: „Ksawciu, nie leż!” —
Wbił wzrok w sufit, nieruchomy jak nieboszczyk.
Przyszedł doktór, nie ukrywał swoich obaw:
„Z psychologii — mruczał — znamy takie stany;
Niebezpieczna pani męża jest choroba,
Pani mąż jest, proszę pani, sfrustrowany”.
„Sfrustrowany?” — powtórzyła żona szeptem.
„Sfrustrowany!” — przytaknęła głowa łysa.
Już ze zniżką doktór pisać miał receptę,
Lecz że sam był sfrustrowany — nie napisał…
Frustracja —
To najsmutniejsze z wszystkich tang.
Frustracja —
To brzmi jak ograbiony bank.
Frustracja —
Do pesymizmu stara dróżka,
To dworzec w Koluszkach,
Gdzie weltschmerz z chandrą w durnia gra.
Po doktorze na proboszcza przyszła kolej:
Mógł Ksawery zawrzeć z niebem ścisły sojusz.
Nie namaścił go jednakże święty olej,
Ksiądz był także sfrustrowany, przyszedł po już.
Frustrat leży, a karawan jedzie dalej,
Rzeczywistość schaboszczaka w dal odpływa.
Że trumniarze się przy pracy sfrustrowali,
Trumna była bardzo wąska i dranciwa.
Na cmentarzu parasoli grupka stała,
Siąpił deszcz, nie trzymał mowy żaden sensat.
Uleciała sfrustrowana dusza z ciała
I do nieba pofrunęła rekompensat.
Fru, fru…
Frustracja —
To najsmutniejsze z wszystkich tang.
Frustracja —
To brzmi jak ograbiony bank.
Frustracja —
Do pesymizmu stara dróżka,
To dworzec w Koluszkach,
Gdzie weltschmerz z chandrą w durnia gra.
W durnia gra, w durnia gra…
Już!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):