Bon Jovi - Saturday Night Gave Me Sunday Morning

Przeżyłem moje życie, jak długi utracony weekend.
Nigdy niczego nie czułem, wskakując prosto w samo dno*.
Nigdy nie przegapiłem niczego, co kiedykolwiek było warte zdobycia.
Nigdy się nie wałęsałem tak, by tego żałować.

Wciąż spaceruje, ale robiąc to w samą porę,
pamiętając swoje wymówki z rymem za dziesięć centów,
stawiając na dwójkę, która jest hen tam wysoko.
Wiedziałem dobrze, później to ty byłaś historią mojego życia.

Och, sobotnia noc staje się dla mnie niedzielnym porankiem.
Otwieram teraz moje oczy, to nowy dzień wstaje.
Myślę, że mogłem popchnąć moje szczęście raz czy dwa.
Wszystko o nas jest tym co pozwala mi przetrwać.
Nigdy nie myślałem, że mógłbym usłyszeć kościelne dzwony.
Nigdy nie nauczyłem się piosenki, którą śpiewało moje serce.
Bez żalu, zrobiłem krok i wciąż spadam.
Och, sobotnia noc staje się dla mnie niedzielnym porankiem.

Podróżowanie w dół ulicy, która idzie tylko jedną drogą.
Każdego dnia zaczynam czuć się, jakby był to miesiąc samych poniedziałków.
Zgaduję, że wiesz, że wciąż zostawiam coś, by to udowodnić.
Wiem, co jest potrzebne, by wrócić do ciebie.

Och, sobotnia noc staje się dla mnie niedzielnym porankiem.
Otwieram teraz moje oczy, to nowy dzień wstaje.
Myślę, że mogłem popchnąć moje szczęście raz czy dwa.
Wszystko o nas jest tym co pozwala mi przetrwać.
Nigdy nie myślałem, że mógłbym usłyszeć kościelne dzwony.
Nigdy nie nauczyłem się piosenki, którą śpiewało moje serce.
Bez żalu, zrobiłem krok i wciąż spadam.
Och, sobotnia noc staje się dla mnie niedzielnym porankiem.

Pamiętam, te noce wpatrywania się w światła,
flirtowania ze stopami w piasku,
wymyślania słów do naszych ulubionych piosenek.
Życie pełne życia z drinkami w naszych dłoniach.
Kiedy tamten chłopak położył głowę na jej ramieniu,
przyciągnęło go mocniej, by był trochę bliżej.
A kiedy świat zniknął,
szepnęłaś mi do ucha.

Och, sobotnia noc staje się dla mnie niedzielnym porankiem.
Otwieram teraz moje oczy, to nowy dzień wstaje.
Myślę, że mogłem popchnąć moje szczęście raz czy dwa.
Wszystko o nas jest tym co pozwala mi przetrwać.
Nigdy nie myślałem, że mógłbym usłyszeć kościelne dzwony.
Nigdy nie nauczyłem się piosenki, którą śpiewało moje serce.
Bez żalu, zrobiłem krok i wciąż spadam.
Och, sobotnia noc staje się dla mnie niedzielnym porankiem.
Niedzielnym porankiem.

*także: poruszająca końcówka