Bones - CheddarBob

Wchodzę do funkcjonowania, wszyscy wiedzą że to Bones
Palę w moim lochu, chcę tylko być sam
Wyglądam jak Cheddar Bob ale nie trzymam się glock'a
Nie pracuję w bloku, bo płacą mi tylko żebym gadał
Tylko żeby być mną, wystarczająco łatwe dla mnie
Widzisz, wszystko co ja robię to palę i żyję komfortowo
Nowe uzależnienie codziennie, nowe Woods* zza rogu
To jest dobry Bóg blantów, je zdrowo, siorbie wodę
Pan Nigdy Się Nie Myje, nadal czystszy od tych tchórzy
Nie potrzebuję złotego łańcucha dla ciebie żebyś wiedział, że idę w górę
Nienawidziłem szkoły więc nigdy nie poszedłem, nienawidzę świata, jak zresztą widać
Mówisz, że to łapiesz, ale dlaczego jesteś taki bez znaczenia
Esencja to mikstura nigdy nie palonych Swisher'ów**
Z niewielką ilością trunku tam i tutaj, tylko żeby coś przechylać
Brązowy liść whippin'* jak zamek błyskawiczny
Nikt nie wie jak się nazywasz, nikt nie wie że żyjesz
(co, co?)

* cygara
** cygara
*** "przerabiać kokainę na crack", ale też "spadać"