Tekst piosenki:
Co to za ziom?
Skąd on się wziął?
Kto mu dał to zajebiste flow?
To jest ten Bosski, wciąż trzyma pion,
Dalej do Ciebie dociera ten głos,
Wena ma moc by kolejny sztos
Bujał publiką tutaj całą noc,
Za mną szmat lat, kocur nie kot,
Dodaje skrzydeł Tobie nowy drop
Nie ważne co było i co kiedyś będzie,
Tylko w tej chwili zamieszkujesz bracie przestrzeń,
Z tego korzystaj, bo to nie potrwa wiecznie,
Nie lękaj się, życie jest niebezpieczne,
Ja stałem w rzędzie, ale poczułem tą wenę,
I miałem jaja, aby dumnie wyjść przed szereg,
W zgodzie ze sobą, kiedy innym pęka czerep,
I tylko szukają gdzie lepiej zawieje
Jebie tych kundli szybkim flow,
Kiedy mam drum to czuję moc,
Łamane rymy karabiny to,
Ej nie żal się albo idź mi stąd,
Braki wiedzy, bragi fuckup,
Spadaj, na to nie pomoże apap,
Przestań sapać, kiedy zamiatam,
Robię to dla Was nie by się nachapać,
Elity świata chcą nas ugniatać,
Cóż moja obrona to atak,
Pionier robi kraka przez lata,
Moda się zmienia, a my tutaj nadal,
Nadal, nadal i dalej mam o czym gadać,
Ragamuffin, szybki flow i uliczna barykada
Dynamiczne czasy, czasy zmiany,
Wymierają kasty i wymierają klany,
Zmieniamy tu nasz styl, paradygmaty,
Budzi się świadomość, odrzucamy matrix,
Dynamiczne czasy, czasy zmiany,
Kruszą się schematy, a na słońcu nowe plamy,
Może wymieramy, a może to ewolucja,
W cierpieniu często najgłębsza nauka
Kto ile dostanie, żałosny kabaret,
Chałturę tu robią zwykłe parobki z banałem,
Na twarzy z bananem,
Gdy zarobki mam stałe,
Ale gdy widzę wampiry,
Palę mosty na zawsze
Czasem pagórki, kłopoty na trasie,
Zazwyczaj niektórym pokory brak właśnie,
Sory gregory, pozory znasz, waśnie,
Przerzucasz z obory potwory na papier
Jebie modę, afro-trapy, auto-tune i chuje z szafy,
Bzdury, bełkot, szambo dla kasy,
Lansują się dumnie te błazny,
Róż i beż, malutki papi,
Nie znają oldschoolowej klasy,
Wybacz, ja nie biegam za tym,
Bardziej lubię dobre drumy
Brak godności, nadmiar nudy, droga to donikąd,
Wartość człowieka wyliczana statystyką,
Jest różnica między damą a zwykłą tanią dziwką,
Tak jak różni się głęboki i komercyjny hip-hop,
Ulistyczne protesty to jest broń agentury,
Destabilizują kraj i wykorzystują ludzi,
Spiorą beret Ci ideologią, wroga widzisz w drugim,
Mimo że nie ma problemu by każdy żył tu jak lubi
Dynamiczne czasy, czasy zmiany,
Wymierają kasty i wymierają klany,
Zmieniamy tu nasz styl, paradygmaty,
Budzi się świadomość, odrzucamy matrix,
Dynamiczne czasy, czasy zmiany,
Kruszą się schematy, a na słońcu nowe plamy,
Może wymieramy, a może to ewolucja,
W cierpieniu często najgłębsza nauka
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):