Tekst piosenki:
Życiowy rejs po niespokojnych wodach,
Nie straszne sztormy, gdy ze mną ducha pogoda,
Czasem mielizna, lecz nadal chcę żeglować,
Czym mam się lękać, gdy otacza miłość Boga,
Można przegrywać, ale nie można się poddać,
Trzeba wybaczyć, by zwyciężyć w imię dobra,
Nauczyć kochać szczerze nawet swego wroga,
I wtedy wygrasz wszystko i zniknie cała groza
Zatracony w projekcjach nie znałem imienia,
Tworzyłem maski, zamiast znaleźć trzon istnienia,
Winiłem innych festiwal przeniesienia,
Tonąłem marny w słabości mojej cierniach,
Roman, beztroski Bosski, duchowy gangster,
To tylko nazwy, prawdziwie ja ich nie zna bracie,
Prawdziwe ja siostro to Twój przyjaciel,
Ja i Ty to jedno z kim walczysz zatem?
Każda chwila jest cudem,
Każdy oddech jest lekiem,
Każda dusza jest kumplem,
Każdy człowiek jest pięknem,
Wciąż błądzimy splątani,
Wciąż sens mając pod nosem,
Wciąż tworzymy podziały,
Wciąż walczymy o swoje
Nikt za Ciebie trasy nie może pokonać,
Ale może pomóc, ten kto zaszedł dalej,
Szczęście, stan ducha, nie musisz nic osiągać,
Radość jest ze mną, nawet kiedy wielkie fale,
Tak przywiązani do niepoczytalnych pragnień,
Tracimy wszystko dla kilku chwil triumfu,
Tu każdy moment jest najcenniejszym darem,
Ile z nich straciłeś na poczet gniewu, smutku?
Tak wiele rzeczy wziąć od życia chciałem,
Ja byłem próżny, a skarb był w środku pusty,
Moją wygraną, że w końcu zrozumiałem,
Największy dar to uśmiech bratniej duszy,
Strach nam zabrania poczuć niepewności piękno,
Strach nas zniewala i osłabia naszą wielkość,
Sami tworzymy sobie tu najgorsze piekło,
Mamy świadomość, by decyzję podjąć lepszą
Każda chwila jest cudem,
Każdy oddech jest lekiem,
Każda dusza jest kumplem,
Każdy człowiek jest pięknem,
Wciąż błądzimy splątani,
Wciąż sens mając pod nosem,
Wciąż tworzymy podziały,
Wciąż walczymy o swoje [x2]
Każdy atak to wołanie o miłość,
Najwyższy czas, by zrozumieć,
I przesłanie to przyjąć,
Odnaleźć moc, by wybaczyć,
I bez pragnień ominąć góry lodowe,
Wspieraj ludzi tu odważnie swą siłą!
Często nas boli, gdy życie odbiera nam te pozory,
Do których tak przywiązani żyliśmy ślepi i chorzy,
Lecz efekt będzie owocny, jeśli otworzysz swe oczy,
I znajdziesz prawdę i światło, zbierzesz prawdziwe plony,
Nie bój się zabić siebie, aby żyć tu na nowo,
Z odpowiednim podejściem zwanym właściwą drogą,
Tak niewiele nam trzeba, a wciąż tak wiele chcemy,
Ale czy te pragnienia są warte swej wielkiej ceny,
Rejs przez życie jest darem, żyj tu każdym oddechem,
Pożegnaj się z koszmarem, krocz przez życie z uśmiechem,
Śmierć zabiera pozory,
Śmierć to bilet do domu,
Więc na ziemskich wakacjach,
Nie psuj szczęścia nikomu
Każda chwila jest cudem,
Każdy oddech jest lekiem,
Każda dusza jest kumplem,
Każdy człowiek jest pięknem,
Wciąż błądzimy splątani,
Wciąż sens mając pod nosem,
Wciąż tworzymy podziały,
Wciąż walczymy o swoje [x2]
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):