Brockhampton - Cotton Hollow

[Refren: Dom McLennon]
Zakochanie się w niewłaściwej osobie
Iluzja prawdziwego uczucia
Lecz przynajmniej coś poczułem
Myślę, że tracę rozum

[Zwrotka 1: Dom McLennon]
Ja potrzebuję twojej miłości
Ja tylko potrzebuję mieć ciebie tu
Dzielić się wszystkimi tymi rzeczami
Szeptanymi do mego ucha
Powiedz mi to czego inni nie mogą wiedzieć
Pokaż mi to czego nie mogą zobaczyć
Podziel się wszystkimi pomysłami
W które nigdy by nie uwierzyli
Widzisz, pamiętam mój dom
Pamiętam te drzewa
Pamiętam te chwile z przeszłości
Pamiętam ten wietrzyk
Pamiętam powód dla którego wszyscy ci ludzie odeszli
Pamiętam,że otworzyłaś swoje serce na chwilę
Dałaś mi minutę swego czasu
Pamiętam ton twojego głosu gdy powiedziałem ci, że mogę wpaść z wizytą
Lecz może to narkotyczne wizje
Przyłapujesz mnie na tym jak powija mi się noga
Znów na tej ścieżce
Lecz tym razem nie dam się nabrać
Zawróciłem pierwszego dnia, bo demony wciąż mnie wzywały Spoglądam na ten świat i zaczynam się wycofywać I tak ciężko jest nie wyblaknąć, widzisz, tak ciężko jest się nie potknąć
Lecz muszę odnaleźć spokój
I muszę odnaleźć sen, bo kompletnie tego nie widzę
Więc idę, idę, idę, głębiej i głębiej
Widzisz, dowiaduję się prawdy, zanim moja dusza osłabnie
Mam gorączkę, gorączkę
Lecz czuję się chory na umyśle
Potrzebuję doktora, doktora
Albo po prostu jeszcze jednego papierosa
Tylko tak mówię


[Refren: Dom McLennon]
Zakochanie się w niewłaściwej osobie (kocham cię)
Iluzja prawdziwego uczucia (kocham cię)
Lecz przynajmniej coś poczułem
Myślę, że tracę rozum

[Zwrotka 2: Dom McLennon]
Jeśli umrę samotny, to pewnie na to zasłużyłem
Możesz rozedrzeć sobie twarz, lecz nie zachowuj się jakbyś na to nie zasłużył
(x4)

[Zwrotka 2: Merlyn Wood]
O tak, ona jest niezła
Miękka od tyłu
Jakby kończył mi się czas
Tak, ona rani moje pieprzone uczucia z tym
Jej tyłeczkiem
Zastanawiam się tylko co czuję w związku z uch-
Wsiądę na nią
Jak mogę nie powiedzieć, że to co czuję jest jak-
Jestem w jej
Świecie. żyję, oddycham
Wiedz, że nawet nie jestem jak Steven
Bo nie mógłbym być
Jak Shia, urodzony w pożarze domu, cholera
Skarbie, gdzie to robisz
Jestem odrobinę szalona, tak
Dodaję cię do gry, tak
Zachowuję cię, tak
Gapię się na twój tor, tak
Cokolwiek powiesz, tak
Zawsze-zawsze mówisz tak
Wolałabyś widzieć mnie martwego, tak
Niż widzieć minie w twoim łóżku, tak, tak, tak