Brzytwa Ojca - Alkohol

Alkohol już napełnia mnie
Napełnia każdą tkankę mą
Zalewa mnie od stóp do głów
I czuję jak w żyłach wre
Jest coraz lepiej, coraz bezpieczniej
Już puste flaszki są

Wciąż wlewam do gardła tę truciznę
Lecz czuję się okej

Zabawa w porządku, gdy w żyłach promile
Wszyscy bawią się
Mój mózg już pływa cały w etanolu
Konserwuje się
Nie wiem co robię, nic nie pamiętam
Chciałbym do domu dojść
Drogi są kręte, ulice szerokie
Lecz czuję się okej

Gdy masz kłopoty i nic ci nie wychodzi
Sięgnij po kieliszek
Alkohol wnet rozpali cię, ukaże życia sens
Gdy jesteś sam i nie ma nas
To nie załamuj się
Wypij setę za nasze zdrowie
A zobaczysz, poczujesz się lepiej