Cam Meekins - You

Kochanie, prawdopodobnie nie powinienem wymawiać Twojego imienia,
Chciałem po prostu powiedzieć Ci, że dużo rzeczy się zmieniło.
Któregoś dnia znalazłem list, który mi napisałaś i go przeczytałem.
Przysięgam, jest jak najsłodszy wiersz,
Popatrz. Zawsze dostrzegałaś lepszą stronę rzeczy,
Nauczyłaś mnie doceniać małe rzeczy.
Pamiętaj, byłem tylko uwięzionym i zagubionym dzieciakiem.
Lecz wierzyłaś mi, że nigdy nie zapomnę.
Byłaś starsza, więc zawsze głośno wyrażałaś swoje zdanie,
Jak patrzę na to teraz wiem, że muszę Cię znaleźć w tym tłumie.
Co za szkoda, popatrz na mnie, jestem zestresowany.
Jeśli uciekniesz ode mnie teraz, prawdopodobnie nigdy nie znajdę szczęścia.
Zwykliśmy imprezować, lecz nigdy nie byłem pijany.
Chodziłem do łazienki i tam wylewałem zawartość butelki.
A teraz biorę butelkę i trzymam ją mocniej,
Oddałem Ci moją duszę, lecz Ty się odwróciłaś i ją sprzedałaś na własną korzyść.
Sądzę, że jestem teraz samolubny.
Mam dużą siłę przebicia w tym pieprzonym rapowaniu.
Powiedziałaś mi, że się zmieniłem. Przyznaję Ci rację,
i może to dziwne, lecz siedzę i sądzę, że to Twoja wina.
Więc zadzwoniłem do Ciebie, lecz wszystko trafiło na pocztę głosową.
Sprawdziłem Twojego facebooka, lecz nie piszesz prawdy.
Więc jak mamy się skontaktować? Nigdy się nie dowiem.
Sądzę, że powinienem zapomnieć.

[Refren]
Nie płacz, po prostu odejdź.
Potrzebowałaś czasu, więc dałem Ci przestrzeń.
Wiem, że jak kiedykolwiek z Tobą porozmawiam,
zrobię to dla siebie, nie dla Ciebie /x2

[2 zwrotka]
Chcę po prostu wiedzieć. Jeśli potrafisz mnie wysłuchać,
może pojawisz się i pogadamy otwarcie.
Nieważne jak dużo piosenek napiszę.
Nigdy nie usłyszysz mnie przyznającego się do błędu,
że przykro mi z całego serca.
Otworzyłaś się przede mną, a to było problemem już na starcie.
I nawet jeśli mnie odzyskasz, nigdy nie będę taki sam.
Nawet jeśli zrobię sobie tatuaż z Twoim imieniem
wiesz, że nigdy to nie będzie znaczyło, że jestem dupkiem.
Myślę, że zieleniej jest gdzie inni ludzie sieją trawę.
Lecz zaczekaj chwilę. Dlaczego zastanawiasz się, czy zostanę?
Zwykłem odwiedzać Cię, gdy opiekowałaś się dzieckiem,
lecz teraz potrzebuję przyzwoitki, nawet na cały dzień.
W momencie, gdy odeszłaś miałem wiele do powiedzenia.
Tak naprawdę nigdy nie miałem okazji, by powiedzieć, że Cię kocham.
Pieprz się, teraz widzę Cię tylko wtedy, gdy zamknę oczy.
Musisz być samolubna, żeby podążyć własną drogą.
Co ze mną i innymi ludźmi, których myślałem, że lubisz,
lecz odeszłaś? Czasami mam ochotę zrobić to samo.
Lecz nie mogę. Muszę tu zostać, by się na Tobie zemścić.
Napiszę do Ciebie kiedy... cholera nie jestem jak Ty.
W każdym z nas siedzi demon. Życzę Ci, że Ty także będziesz mogła go zwalczyć.
Przegrałaś bitwę i obtoczyłaś się.
Lecz Ty jesteś w niebie, a ja tutaj, na dole, bez przyjaciółki.

[Refren]
Nie płacz, po prostu odejdź.
Potrzebowałaś czasu, więc dałem Ci przestrzeń.
Wiem, że jak kiedykolwiek z Tobą porozmawiam,
zrobię to dla siebie, nie dla Ciebie /x2