Tekst piosenki:
Ref.
Pod zardzewiałym mieszkał mostem
Miał butle dźwięczną niby dzwon
Bez whiskey dzień nazywał postem
A pościł raz do roku John /x2
I nie zależy mu na niczym
I sobie leży niczym coś
I zęby szczerzy, gdy słyszy bity
Nie chce żyć w ciszy - to cały ON
Comson bracie i siostro
On to chrapie głośno nocą
Comson ma takie motto
Że jak coś łapie to bongo lub mikrofon
Na terapie wpadam
Na THC latam
Terapię spier
Dalai Lama by się wstydził za nas
Tacy z nas hipisi jak z Rolanda rastaman
W planach nagrania a w szklanach whiskey
W baniach bałagan, odpalam lont
Spalam po gwizdki, mam głupie myśli
I nogą tupie i mówię stop
Ref.
Pod zardzewiałym mieszkał mostem
Miał butle dźwięczną niby dzwon
Bez whiskey dzień nazywał postem
A pościł raz do roku John /x2
To John! John !
Wpadł w ciąg,w ciąg,w ciąg
Johny ma dosyć
Kraść ma ekipa kombosy
Dobre zwyczaj, sie przyzwyczaj
Nie ma miękkiej gry, są twarde zasady
Odpowiadasz za typa, któregoś przyprowadził
To człowiek rozrywka ? Czy człowiek dziwka ?
Zwykła czy nie dla bydlaków siksa ?
Ekskluzywna, no powiedz Johny
Wyznaczymy jej szlak, gdzie wędrują bizony
Rap bez barier,o zdziwiony ?
Zabawny Bill Murray majster za majkiem komik
A ty, grasz w gry, będziesz kojarzył ich
Szefem bandy był John - Assasin Weed
Ref.
Pod zardzewiałym mieszkał mostem
Miał butle dźwięczną niby dzwon
Bez whiskey dzień nazywał postem
A pościł raz do roku John /x2
Miał serce jak dzwon
Nie oszczędzał zwykle zdrowia
Wytykany palcem regularnie walił browar
Na zalepie ledwie z rana podniósł dupe
Żeby przyjąć pokarm, inhalacje gęstym buchem
Szybka szama prychnął z rana, kawa rzadko
Się układa, pierdol balan, dalej łapie gastro
Wyjdę, łeb przewietrzę, styki ponaprawiać
Telefon do ziomków, pożyczałem trzeba poddawać
To znany motyw - taka sytuacja
Mam już dosyć przecież miała być syta libacja
To dzień jak co dzień, czasem kwit sie zgadza
Jak nie to dolina, zamułeczka, baza
W studio spotkam Metrowego, Come, EDKa
Rap coś się da, nie na próżno, pierdolona mekka
Ref.
Pod zardzewiałym mieszkał mostem
Miał butle dźwięczną niby dzwon
Bez whiskey dzień nazywał postem
A pościł raz do roku John /x2
Dostołem cynk że przyjść mom
Nabakać, śpiew i piwsko
Adama nie trza dwa razy namiawiać, zna to wszystko
Potym mono na dysko,
Jaki abo na dansing
Chyba pora dziś ziom
tesnycz nowe trampki
O maj darling, oby sie nie zdarli
W weekend nie szukaj mnie raczej w kawiarni
Raczej w piwiarni abo w innym synku
Abo byda gwiazdom abo byda dyntkom
Zależy czy dziś mam kontrakt na fucha tu
Maniana odjebać za hajs nie sztuka ziom
Kurwa, wszystko mo swój czas i miejsce
Narazie stoja po piwo w kolejce
Jak puszcza lejce to leca jak Małysz
Abo jak na dakkaru oesach mały
Se chuje, winc jednak są te Adamy
I oby nie dany był most zaruściały
Ref.
Pod zardzewiałym mieszkał mostem
Miał butle dźwięczną niby dzwon
Bez whiskey dzień nazywał postem
A pościł raz do roku John /x6
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):