Cyrano (Musical) - O przywilejach i paktach w służbie dla bogaczy

[Le Bret:]
Człowieku ty narwany, przekorny, uparty
Nie wynoś się nad pany - grasz z nimi, to nie żarty!

[Cyrano:]
Chcesz bym jak pies im służył?
Na każde był skinienie?
Na samą myśl krew burzy
To twoje biadolenie!

Za nic mam ich godności
Le Bret, mój przyjacielu
Za dużo w nich podłości
I pychy nazbyt wiele!

[Le Bret:]
Człowieku ty narwany, przekorny, uparty
Nie wynoś się nad pany - grasz z nimi, to nie żarty!

[Cyrano:]
Chcesz bym zaprzedał łotrom
Mą szpadę, nos i dumę?
Bo mają rękę szczodrą?
Czyś minął się z rozumem?

Bogatym, niemoralnym
Co Boga się nie boją?
Bęcwałom nienormalnym
Co ponad prawem stoją?

[Le Bret:]
Człowieku ty narwany, przekorny, uparty
Nie wynoś się nad pany - grasz z nimi, to nie żarty!

[Cyrano:]
Chcesz bym był ich poetą
I pisał dla nich pieśni?
Nadwornym wierszokletą?
To w głowie się nie mieści!

Na służbie u hrabiego
Lub księcia, czy barona
Nie czeka nic dobrego!
Natchnienie moje skona!

[Le Bret / Cyrano:]
Człowieku ty / Więc będę ja
Narwany, przekorny, uparty / Narwany, przekorny, uparty
Nie wynoś się / Wynosił się
Nad pany / Nad pany
Grasz z nimi / Mam w nosie
To nie żarty! / Takie żarty!
To nie żarty! / Takie żarty!
To nie żarty! / Takie żarty!