Deftones - Lotion

Płyn

Chciałem wrócić, by zgasić rozkosz
Ale styl się wali, zakryty, zapuszkowany
To było chore i nie, nawet nie wiesz jak to się dzieje
Zmienia się i zostaje zniszczone przez was, cholerne nieroby

To klasyka, w każdym razie

Nic nie mogę na to poradzić, tak mi się niedobrze robi
Wciąż i wciąż, siedzi sztywno
Związany bez serca, dobrze, bo tu właśnie podział zaczyna narastać
Widzą, jak nasuwa się nad twoją chmurę

To klasyka, w każdym razie
Jak fajny jesteś? Pamiętam

Chce mi się rzygać

To tylko pomyłka, to takie zabawne
Jak sądzisz, czy mówię poważnie, ale to nie to
Rzecz w tym, że nie chce mi się nawet wypieprzyć
Nudzisz mnie, nudzisz mnie tak, że aż zasypiam

To klasyka, w każdym razie
Jak fajny jesteś? Pamiętam

Chce mi się rzygać

Czuję się zemdlony

Rzygać mi się chce

A kim do cholery ty w ogóle jesteś, pierdolcu?
To tworzy jakiś chory sens, widząc, jak wystawiasz
Ledwie i licząc na forsę, proszę powstań z kolan
I wyskocz z pociągu na sekundę i spróbuj znaleźć swoje pieprzone serce

To klasyka, w każdym razie
Jak fajny jesteś? Pamiętam

Chce mi się rzygać

Czuję się zemdlony

Niedobrze mi, w głowie