Tekst piosenki:
I choć często,
i choć często są nie w tym rozmiarze,
wielu chciałoby w nich chodzić.
I choć często są nie w tym kolorze,
wielu chciałoby w nich chodzić.
I choć często,
i choć często są nie w tym rozmiarze,
wielu chciałoby w nich chodzić.
I choć często są nie w tym kolorze,
wielu chciałoby w nich chodzić.
Wielu chciałoby chodzić w twoich butach ziomek.
Znasz dobrze tą przenośnie, bo nie jesteś ułomek.
Zazdrość przeżera oczy, widać to po spojrzeniu.
A spojrzenie skryje człowiek ujrzy zmore w cieniu.
Człowieniu, o co chodzi, powiedz szczerze, jestem.
Ludzie kryją w sobie zazdrość, patrzą drugiemu na ręce.
Nic nie robią a chcą więcej z życia, najlepiej to co ty.
Po cichu, to dobry patent, nie ukrywam - złoty.
Do roboty, do roboty, do roboty.
Obgadać przy tym dupe - kolejny patent złoty.
No co ty, nie warto więcej iść dalej tą drogą.
Takim nie przetłumaczysz, na codzień niby są z tobą.
Człowiek jest w stanie podrobić wszystko, nie chce iść od zera.
Indywidualisty nie porównasz do ksera.
Bowiem każdy człowiek inny, wszyscy ludzie to wyjątki.
A, i chodzić w nich nie będziesz kocie, jak chcesz to se dotknij.
Każdy ma swą drogę, swoje buty jakich nie ma.
To pracuje na to żeby były, nie wiem bez znaczenia.
Szuka pracy, z nieba spadnie, jak nie kradnie co popadnie.
Jeśli sytuacja zmusza ruszaj by nie skończyć na dnie.
No to ładnie, ładnie - zawiść, jak duża blizna.
Wielu by chciało bardzo lecz trudno im to przyznać.
Choć często nie w rozmiarze, choć często nie w kolorze.
Świat pada na kolana, widzisz to dobry boże.
I choć często,
i choć często są nie w tym rozmiarze,
wielu chciałoby w nich chodzić.
I choć często są nie w tym kolorze,
wielu chciałoby w nich chodzić.
I choć często,
i choć często są nie w tym rozmiarze,
wielu chciałoby w nich chodzić.
I choć często są nie w tym kolorze,
wielu chciałoby w nich chodzić.
TPS:
Każdy chcę grubo nie możesz mnie pominąć
przyczyna kłopotów to nie klótnie z dziewczyna
psy pokręcają zabierają z rana z domu
dlatego drzwi zamykam spokój mam już od progu
ostrze rozgrzewa jak skóra się rozcina
krew oczy zalewa kiedy gdzie zapominam
nie jedna blizna z historia jak dziary
te co mnie uczyły wydarzenia włącznie kary
wolał bym nie wiedzieć jak tam jest sam tam jeden
radiowóz dołek jutro sąd idę siedzieć
życie jest mi krewne wyszarpie jeśli trzeba
nie chodzisz w moich butach nie wpierdalaj się oceniać
mieszkanie zadymione sam jak to nazwiesz domem
nałogi pogrążają albo z puchy dzwoni ziomek
co powiesz jak słyszysz ze nic się nie udaje
za dużo takich slow ja tam wierzyć nie przestaję NIE!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):