Tekst piosenki:
[Zwrotka 1: Astek]
Wychodzę z domu, jest zimny poranek,
Odpalam na dupę i szyby grzanie.
Nerwowo chcę policzyć nieodebrane, niedowierzanie.
Bluetooth łączę, widzisz mnie? Siri cześć!
24 pod telefonem jak jebany mini Jack
Dzwoni stary znajomy, ma wesele,
Pyta subtelnie czy nie przełożymy koncertu na niedzielę.
Nim zdąży powiedzieć, żebyśmy nie dawali kwiatów, bo wolą forsę,
Ja skłamię, że wjeżdżamy do tunelu i wtedy subtelnie go rozłączę.
Dzwoni ta, z którą chcę łączyć moje życie, (Serio?)
Właśnie teraz chce pogadać o kredycie? (Serio?)
Czterysta patyków pyta: 'Damy radę byku?'
Uwijemy sobie nasze gniazdko, patyk po patyku. (Coś przerywa!)
Dzwonię do wierzyciela z jebanej grzeczności nie rzucę nazwiskiem,
A zresztą to nie ma znaczenia, bo liczę, że jego nazwisko to kurwa Lannister.
Wszystko spoko, pięknie, ale gdy chcę moją pengę, typ zaczyna palić Jana,
Jest jebanym Johnym Blaze'em.
Traci zasięg jak fanpage'e,
Wiem jak jest, gdyby mogli pisali by mi na pager.
Telefony, czuję oddech na mym karku,
Chryste Panie jakie szczęście, że nie wziąłem ładowarki. (Yea)
Ref.
Widziałaś mnie z jakąś inną, coś przerywa,
Termin płatności już minął, ale coś przerywa,
Co Ty taki punktualny Mordo, jestem zaraz,
Teraz wjeżdżam do tunelu niczym księżna Diana.
Coś przerywa, coś przerywa, co- coś przerywa
Coś przerywa, cos przerywa, co- coś przerywa
Coś przerywa, coś przerywa, co- coś przerywa
Coś przerywa, coś przerywa (Trr, Trr)...
[Zwrotka 2: Rado]
Dzwonią znajomi, poinformować gdzie co rusz bywam,
Znów się czuję jak Elvis, ktoś mnie znowu widział
Dzwonią nieznajomi, wybaczcie lecz mogę nie kojarzyć,
Znów się czuję jak Brad Pitt, jest mi nie do twarzy
Dzwoni rodzina i mówią, że ich wszystkich wpędzę do grobów,
Szukam sposobu, jak by się wymigać,
Już wolałbym gadać na klatce o Bogu
Jestem wygodny jak diabli? (Halo?)
Ważne, że dla siebie jestem w porządku,
Dawno minęły ponad trzy dekady,
Gdy opuściłem swoją strefę komfortu.
Jakie marnowanie czasu? (Halo?)
Siedzę i myślę tu o wynalazku,
A jak już wymyślę, to coś wielkiego,
Chyba powinienem to robić w garażu.
Uzależnienie od netu? (Halo?)
O tym nie gadam, nie było tematu.
Jakbyśmy się dziś pierwszy raz spotkali,
Dostałabyś link w pierwszym komentarzu.
Stabilizacja? Po co mi złota obrączka na palcu.
Złoto wisi na ścianach, jak paprotka u dziadków.
Iść do lekarza? Kiedy ja wolę wypluwać te teksty,
Bo dobrze się je czyta, jak ambulans we wstecznym.
Obawa o jutro? (Halo?)
Jak mówię przez iPhone kupiony w Stanach,
Ściągam nową aplikację, z nadzieją, że nigdy nie będę jej zmuszony składać.
Batka mi pada, nie słyszę Cię, halo?
Taa, będę pamiętał, żeby nic mi się nie stało.
Ref.
Widziałaś mnie z jakąś inną, coś przerywa,
Termin płatności już minął, ale coś przerywa,
Co ty taki punktualny Mordo jestem zaraz,
Teraz wjeżdżam do tunelu niczym Księżna Diana.
Coś przerywa, coś przerywa, co- coś przerywa
Coś przerywa, cos przerywa, co- coś przerywa
Coś przerywa, coś przerywa, co- coś przerywa
Coś przerywa, coś przerywa (Trr, Trr)...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):