[ Płacz dziecka, Straszna muzyka, śmiech... ]
Dobry wieczór, zapraszam do teatrzyku Eazy'iego, ty głupi skurwysynu!
[niski basowy dźwięk... ]
Teraz, gdy masz ten album,
Co z nim, kurwa, zrobisz?
Dziwko, dziwko, dziwko, dziwko....
Łatwo zbliżam się do mikrofonu, to nie jest żart,
Powiedz swojej mamie, by odpuściła moje ostrzeżenie,
Nie mam czasu dać jej swojego kutasa.
Przetrzymam go dla niej,
Przejdę dokoła sceny,
A jeśli nawalisz, to zabiorę swój kaliber,
Wystrzelę z lufy i się zaśmieję.
Bo wsadzę diodę w twoją skurwysyńską dupę.
Psychopatycznie, ale kurwom się podoba,
Bo kiedy jestem gotowy do destrukcji, to mój chuj ma co najmniej jard.
W dniach starości, będę szalony,
Teraz potrzebuję co najmniej trzech kurew, gdy dymam.
Bo kiedy sprawdzam, jeden wariat, drugi wariat,
To zostawiam jeden, gdy nie będzie nic do roboty.
Przywykłaś do bandy, dziwko.
Ale ja nigdy nie skończę,
Dopóki ty myślisz że to jest to, że to ja gadam pierdoły.
Mówiłem Ci, ten nygus to wariat,
Ej chłopaku, to mój ziomek, niech to szlag!
Mam opowieść, której musisz wysłuchać,
To odjechany mały wierszyk o dziwce, lub o dwóch,
Pierwsza - Sharone, druga - Shine,
Chcę zaszaleć, ale z którą?
Shine powiedziała Eazy pozwól mi się przelecieć na ślepo,
A Sharon powiedziała E, chcę cię zaszokować.
Ja powiedziałem, jebać to, i wiedziałem, co musi się stać,
Ściągnijcie swoje majteczki, wyrucham większą z was.
Później wziąłem drugą cipkę, odłożyłem ją na później,
Bym zawsze mógł mieć dziwkę na wezwanie.
Wyjdź, by mnie podrażnić, lubię takie rzeczy.
Więc powiedziałem kurwie, żeby zrobiła duży krok wstecz,
Rozsunęła zasuwak, powiedziała - jest szeroka,
Zamierzam to włożyć do środka,
Złap mnie jak królik, zrób ze mnie pobojowisko.
Ale ja Cię nie kocham,
Kiedy skończę, będę znowu gadać pierdoły.
Ten chłopak jest dobry,
Tak, ten chłopak jest dobry.
Ten skurwysyn gada same pierdoły,
Przywykłem do tego, że mam cipki łatwo i szybko,
Ty jesteś pierdolonym kłamcą,
Skąd wiesz że jestem pierdolonym kłamcą?
Ty kłamco, twój kutas nawet nie staje,
Oh, ssij mi druta skurwysynu,
Kłamałeś, nygusie,
Do kogo ty mówisz...?
...
[Dre:] Czekaj chwilę, czekaj chwilę, skończmy to gówno,
Hej, joł, dajesz stary, cofnijmy to!
Nygusy nie wiedzą że jestem w 100% czysty,
A ty nie wiesz o całym tym gównie,
Tu chodzi o ruchanie tej dziwki i tamtej dziwki,
Ale nie ta dziwka z siedmiodniową chcicą, lubię tą dziwkę,
Tylko daj mi cipkę,
Mówi że chcę to zrobić na pieska,
Jest niegrzeczna, nikt nie jest bardziej,
Ale ma więcej wesz łonowych, niż taca z owocami morza***
Dziwka ma gangsterskie ruchy, sprawa że chcę się na nią spuścić,
By móc powiedzieć "Eazy mnie przeleciał"
Więc dałem jej klapsa, jak alfons dziwce,
Mogę być damskim bokserem, ale nie zrobię żadnej minety,
Więc kiedy tego dostaję, cipka nie jest w mojej buzi,
Nie podoba ci się co ja mówię,
Możecie mi possać, wszyscy
Cytujcie mnie, dalej gadam pierdoły....
Ten chłopak jest dobry, mówiłem, ten chłopak jest dobry,
Nygus ma talent,
Nic kurwa nie wiesz,
Tak, lubię tę część, chcę jeszcze raz,
Maestro,
Mogę stąd spierdolić,
Ten stary syf nie był grany od 1967,
Pierdolcie się, pierdolcie się...
*** gra słowna, crabs - wesz łonowa, krab
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):