Tekst piosenki:
Ref.
Tak mnie skrusz tak mnie złam tak mnie wypal Panie,
byś został tylko ty,
byś został tylko ty, jedynie ty.
Nigdy cię nie Nigdy cię nie skreśliłem po prostu chciałem się dobrze poczuć,
znałem tylko twe imię, ale nigdy nie było Cię w moim domu w dzień twoich urodzin co roku czekałem na mikołaja, wyglądałem przez okno, aż w końcu pojawi się pierwsza gwizdka, może gdybyś tam był to poznał bym ciebie i wyborów innych dokonał, jednak ja nie pamiętam, by ktoś mi powiedział, że ty naprawdę mnie kochasz i stałem się pyszny tak bardzo, że moje sumienie próbowałem przekrzyczeć, ale gdy to robiłem to czułem, że z dnia na dzień coraz mniej widzę, stawałem się ślepcem i ślepo wierzyłem, że mam najlepszy plan na siebie odleciałem tak bardzo, mimo że mówili mi ej zejdź na ziemię i zdarzało mi się zejść, by w jakimś cudem być na chwilę w tym kościele kilka razy wtedy usłyszałem jak do mnie mówisz w ich śpiewie i znowu chciało mi się płakać, bo serce rwało się do, Ciebie.
Ref. 2x
Tak mnie skrusz tak mnie złam tak mnie wypal Panie,
byś został tylko ty,
byś został tylko ty, jedynie ty.
Nie wiem, czy w ciebie wątpiłem, czy wszystko inne było ważniejsze, jakoś tak wyszło, że w końcu to ja chciałem zająć twoje miejsce byłem Panem swojego losu twojego głosu nie chciałem słyszeć, dlatego, gdy byłem w domu to często słyszałem ścisz tę muzykę robiłem co mogłem, by znowu jakoś za głuszyć te cisze i nie myśleć, nie wiem czy ja, czy może ktoś inny chciał byś do mnie nie przyszedł bym został na tronie i nosił koronę i obrastał w pychę im dalej byłem od ciebie, tym starch był coraz bliżej i szedłem tak ciemna dolina, aż w końcu wróciłem.
Ref. x2
Tak mnie skrusz tak mnie złam tak mnie wypal Panie,
byś został tylko ty,
byś został tylko ty, jedynie ty.
Skruszyłeś mnie i złamałeś pora wypalić te gliny Boże spraw bym się stał użytecznym na czyny.po prostu chciałem się dobrze poczuć,
znałem tylko twe imię, ale nigdy nie było Cię w moim domu w dzień twoich urodzin co roku czekałem na mikołaja, wyglądałem przez okno, aż w końcu pojawi się pierwsza gwizdka, może gdybyś tam był to poznał bym ciebie i wyborów innych dokonał, jednak ja nie pamiętam, by ktoś mi powiedział, że ty naprawdę mnie kochasz i stałem się pyszny tak bardzo, że moje sumienie próbowałem przekrzyczeć, ale gdy to robiłem to czułem, że z dnia na dzień coraz mniej widzę, stawałem się ślepcem i ślepo wierzyłem, że mam najlepszy plan na siebie odleciałem tak bardzo, mimo że mówili mi ej zejdź na ziemię i zdarzało mi się zejść, by w jakimś cudem być na chwilę w tym kościele kilka razy wtedy usłyszałem jak do mnie mówisz w ich śpiewie i znowu chciało mi się płakać, bo serce rwało się do, Ciebie.
Nie wiem, czy w ciebie wątpiłem, czy wszystko inne było ważniejsze, jakoś tak wyszło, że w końcu to ja chciałem zająć twoje miejsce byłem Panem swojego losu twojego głosu nie chciałem słyszeć, dlatego, gdy byłem w domu to często słyszałem ścisz tę muzykę robiłem co mogłem, by znowu jakoś za głuszyć te cisze i nie myśleć, nie wiem czy ja, czy może ktoś inny chciał byś do mnie nie przyszedł bym został na tronie i nosił koronę i obrastał w pychę im dalej byłem od ciebie, tym strach był coraz bliżej i szedłem tak ciemna dolina, aż w końcu wróciłem.
Skruszyłeś mnie i złamałeś pora wypalić te gliny Boże spraw bym się stał użytecznym na czyny.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):