Eminem - Bully

("Brutal")

Yo, sprawdź to, przejebane, nie wyobrażam sobie żeby ktoś z nas ustąpił z miejsca…

Powstrzymuje swoją złość,
Chociaż chciałbym być dręczycielem
Tego lamusa frajera
To moje prawo, żeby nalegać,
Ale on pokazuje całkowity brak szacunku
To jest to on mówi do siebie
Kiedy używa czasopism żeby mnie zniszczyć
Kiedy siedzi z nogami na biurku
Pali działkę swojej trawki
I zaczyna sobie wyobrażać różne rzeczy
I po prostu nie widzi że jest ciągle w depresji
W swojej zazdrości nienawiści
To wpędza go w szał
Jak władcza MTV i widzi moja twarz
On nie istnieje w tym świecie
Zaczyna się skręcać i wykręcać
Wkurza się i sam się wpędza w furie
I to niszczy go powoli
Ponieważ nawet mnie nie zna
Mimo że widzi mnie gdziekolwiek pójdzie
W ten sposób sam się męczy
On nie ma ani powodzenia ani bogactwa
Więc wykorzystuje kogoś innego żeby zarobić jego forsę
I teraz zachowuje się jak brutal
Próbuje mnie szarpać i poruszać
Ale on wie ze nie może mnie poruszyć
I dlatego jest wściekły
Nie ma innego wyjścia niż krzyczeć
I podnosić na mnie głos

Refren:

Nie jesteś pierdolonym brutalem
I nie będę się kłaniał jebanemu łobuzowi
Nie będę tchórzył przed łobuzem
Będę przeklęty jeśli nie ustane
Jeśli nie będę walczył jak mężczyzna i nie rzucę rękawic bandycie
Wiem że to musi rozpieprzyć twoje emocje

Nie próbuje sobie tworzyć wrogów
Ale niestety
Jest tylu matkojebców, którzy istnieją,
Którzy mnie ciągle atakują
Teraz kiedy zadzieram z 50
Teraz nagle zadzieram z tym frajerem Ja(być może chodzi o Ja Rule)
Ale jego dupa jest taką kukłą,
Że Irv mógłby wepchnąć w nią całą rękę
I kazać mu powiedzieć to co chce żeby mówił
Ale Suge ma Irva na smyczy
Irv jest zdenerwowany że,
Powie wszystko temu człowiekowi żeby utrzymał go
Więc teraz Ja myśli że jest twardy
A „Morderstwo i Spółka” jest dużym złym wilkiem
Wydaje mu się że będzie dmuchał i chuchał i zniszczy naszą renomę
Ale nasz budynek jest zbudowany z cegieł
Więc nic tym nie zdziałasz
Wiem że właśnie zrobiłeś piosenkę z Bobby Brownem
Próbujesz wyciągnąć dobrą kartę
Ale dostajesz rykoszetem w twarz
Bo wiesz że my nie bawimy się w to białe gówno
Plus ten koleś, którego wydymałeś
Kiedy byłeś w ekstazie
To był tylko mężczyzna przebrany z biała dziwkę

Refren:
Musisz brać za dużo (E…)

Nie jesteś pierdolonym brutalem
I nie będę się kłaniał jebanemu łobuzowi
Nie będę tchórzył przed łobuzem
Będę przeklęty jeśli nie ustane
Jeśli nie będę walczył jak mężczyzna i nie rzucę rękawic bandycie
Wiem że to musi rozpieprzyć twoje emocje

To co mnie najbardziej martwi
O hip-hopie to to, ze jesteśmy tak blisko tego
Żeby zacząć tam gdzie skończyliśmy z Big i Pacem
Właśnie straciliśmy Jama Mastera
Big L został zdmuchnięty
I straciliśmy Bugsa, Slayediego i Freakiego Ta
To jest jak nie kończąca się pętla
Która sprawia wrażenie że zamknie się w koło
Każdy musi być zajebiście twardy
I nie wykluczam siebie
Bo ja też byłem głupi
Byłem znany z tego że wkurwiałem się jak ktoś mówił coś cwanego
Ale podczas gdy dorastamy jak mężczyźni
Uczymy się to olewać, ale z drugiej strony
Jest pewna granica pierdół, którą możemy przejść
Wszyscy mamy to podtrzymywać
Kiedy ktoś nadepnie nam na odcisk
Nie ma wyjątków to się tyczy każdego
Ale gdyby Irv naprawdę się przejmował
Tak jak Ja twierdzi ze się przejmuje
To by go obudził i odciągnął jego chłopaka od narkotyków
Ale on ciągle karmi go tymi pigułkami
Więc jeśli E nie zabije
To zrobi to ktoś z G Unit, nie będę zdziwiony
Cholera mówię to bezpośrednio do Ciebie
Jeśli sytuacja się pogorszy jeszcze bardziej
To stracimy kolejnego żołnierza w tej grze
Jeśli zostanę zabity za ten rap
To mam milion w gotówce
I to znaczy że dorwę cie w imieniu Halie

Refren:
Irv odciągnij swojego syna od tego (E…)

Nie jesteś pierdolonym brutalem
I nie będę się kłaniał jebanemu łobuzowi
Nie będę tchórzył przed łobuzem
Będę przeklęty jeśli nie ustane
Jeśli nie będę walczył jak mężczyzna i nie rzucę rękawic bandycie
Wiem że to musi rozpieprzyć twoje emocje

Zrozum mnie, cholera

SHADYFANS.PL