Emmanuel Moire - La Promesse

Jak obcy bez wsparcia, bez punktu odniesienia
Chciałem mówić ale kończyło się na tym że siedziałem cicho
Aż zapomniałem kim jestem, żeby się wam przypodobać
Zamiast zaakceptować siebie, postępowałem wręcz odwrotnie.
Czy to jest tego warte?
Czy to jest tego warte?
Spędzić całe swoje życie w pancerzu

Składam sobie obietnicę, składam sobie obietnicę
Obietnicę, że będę wierny samemu sobie
Składam sobie obietnicę, składam sobie obietnicę
że w końcu będę żył podczas gdy moje serce bije dla mężczyzny
dla mężczyzny, dla mężczyzny

Jak wróg bez broni, bez nadziei
W nieskończonej pogoni za schronieniem przed spojrzeniami
za dowodem wsparcia, który by mi gdzieś powiedział
że też mam prawo kochać bez bycia odsuniętym
To nie jest tego warte
To nie jest tego warte
żeby spędzić życie za murem

Składam sobie obietnicę, składam sobie obietnicę
Obietnicę, że będę wierny samemu sobie
Składam sobie obietnicę, składam sobie obietnicę
że w końcu będę żył podczas gdy moje serce bije dla mężczyzny
dla mężczyzny, dla mężczyzny
dla mężczyzny, dla mężczyzny

Ani moi bliscy, ani szemranie,
ani moja dłoń, ani mój wygląd,
nigdy nic mnie nie zatrzyma, przysięgam
ani więzi, ani obelgi,
ani krzywdy
Nigdy nic mnie nie zniszczy
Chociaż czasami to nas krzywdzi
trzeba kochać siebie bezustannie
być tu, robić wszystko żeby się podnieść
To do ciebie się zwracam
do naszych praw, do naszego dobrobytu

Obiecaj mi, że w końcu złożysz sobie obietnicę
obiecaj mi, że w końcu złożysz sobie obietnicę
Składam sobie obietnicę, składam sobie obietnicę
Obietnicę, że będę wierny samemu sobie