Wiem, że wciąż mamy czas,
Ale nie uważam, że jesteśmy niepokonani.
I sądzę, że to jest znak,
Ponieważ, nie uważam, że jesteśmy niepokonani.
Miażdżąc wszystko na swojej drodze.
Nie zrozumcie mnie źle, kocham to, co zrobiliście z tym miejscem,
Po prostu chciałbym, abyśmy mieli szansę pomóc je budować,
Zamiast wprowadzać się do tego zaniedbanego domu,
Oczekując, żeby działał, prosperował i potem dzielił,
Stale polegając na zużywaniu, aby czuć sie zadowolonym,
Tylko dlatego, że straciliśmy kontakt z domem, na który wydaliśmy tryliony dolarów,
płacąc za to, czego chcemy, a nie za to, co jest nam potrzebne,
A teraz znudziliśmy się sadzeniem nasion o zapuchniętych oczach.
Nie mówię, że potrafilibyśmy zrobić to lepiej,
Ale dostając szansę, spróbowalibyśmy.
Wydobywamy ziemię nie wzbogacając gleby,
I wypełniając okopy chciwymi oczyma.
Wyobraziłbym to sobie...
Wiem, że wciąż mamy czas,
Ale nie uważam, że jesteśmy niepokonani.
I sądzę, że to jest znak,
Głębokie oddechy, zaciśnięte pięści, przybywa kolejna ciężarówka,
Miażdząc wszystko na swojej drodze.
Co do diabła zdarzyło się teraz?
Naprawdę nie wiem, człowieku.
Zrobimy to, co zawsze robiliśmy.
Zamkniemy oczy i będziemy oczekiwać na najlepsze.
Nie! Zmierzymy się z tym,
I wyjdziemy na drogę.
Spojrzymy temu prosto w oczy,
NIE PRZEJDZIESZ!
Wiem, że wciąż mamy czas,
Ale nie uważam, że jesteśmy niepokonani.
I sądzę, że to jest znak,
Ponieważ, nie uważam, że jesteśmy niepokonani.
Miażdżąc wszystko na swojej drodze.
Wiem, że wciąż mamy czas,
Ale nie uważam, że jesteśmy niepokonani.
I sądzę, że to jest znak,
Głębokie oddechy, zaciśnięte pięści, przybywa kolejna ciężarówka.
Wiem, że wciąż mamy czas,
Ale nie uważam, że jesteśmy niepokonani.
Idea wspólnoty będzie czymś wystawianym w muzeum.
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (1):