Ewen - Silent Storm

Miałem być obok i trzymać za rękę,
Nie dam się wrobić w to gówno już nigdy
Zawiodłaś mnie mimo że dałem ci serce,
I chyba upadłem tak nisko jak nigdy
Marzyłem, by było inaczej,
Bo nie chciałem ponownie tak cierpieć
Można powiedzieć, że cierpiałem bardziej
I cierpię kurewsko, bo siedzi to we mnie
Wierzyłem w ciebie jak ślepiec
Choć ludzie mówili uważaj, ostrożnie
Jak biegłem za tobą jak debil, bo miałem nadzieję
Którą spaliłem na moście
To już nie blokada, a raczej zdrowy rozum
Jak można kochać kogoś i kłamać na każdym kroku
Czemu patrzysz tak wrogo na mnie,
Spójrz w lustro, by zobaczyć winę
Znowu stoczyłem nierówną walkę
Dziś jesteś dla mnie tylko anonimem

Mogłem być już zawsze,
Lecz nie chcę, chyba nie
Miałem być zawsze,
Nie piszę na to się
Kolejny zachód,
Ile jeszcze ich przede mną jest
Znowu zabijam się
Znowu zabijam się
Razem z nadzieją zgubiłem już cały sens
Bo nie ma nas już nie
Bo nie ma nas już nie
Kolejny zawód ile jeszcze ich przede mną jest
Znowu zabijam się
Znowu zabijam się
Razem z nadzieją zgubiłem już cały sens
Bo nie ma nas już nie
Bo nie ma nas już nie

Scena podziela mnie chyba na cząstki
Ludzie mi mówią, weź młody dorośnij
Po co dorastać, nie chcę dorastać
Wolę być dzieckiem z małego miasta
Twoje ramiona to dla mnie coś więcej
Twoje ramiona królestwo niebieskie
Dobrze wiedziałem, że kiedyś odejdziesz
Więc miałem powody, by myśleć tak wiecznie
Nie wiem, co pisać, bo w moim przypadku milczenie jest złotem
Rzucę te rapsy i zacznę się uczyć, bo sam już nie wiem, po co to tobie
Chyba... chyba, ale nie wiem, czy tak mogę odejść
Po raz ostatni zostanę naprawdę
Po raz ostatni rozpalę ten płomień
Jesteś ze mną, już nie niestety
Chowaj do kielni te epitety
Mam dwa bilety gdzieś w inne strony
Ale frunę sam, no bo mam już dosyć

Mogłem być już zawsze,
Lecz nie chcę, chyba nie
Miałem być zawsze,
Nie piszę na to się
Kolejny zachód,
Ile jeszcze ich przede mną jest
Znowu zabijam się
Znowu zabijam się
Razem z nadzieją zgubiłem już cały sens
Bo nie ma nas już nie
Bo nie ma nas już nie
Kolejny zawód ile jeszcze ich przede mną jest
Znowu zabijam się
Znowu zabijam się
Razem z nadzieją zgubiłem już cały sens
Bo nie ma nas już nie
Bo nie ma nas już nie