Fabisz - Jestem hip-hop feat. Majeś

ej.. hej.. hej.. hej..

Ref. Bo to hip-hop dla Ciebie, tylko hip-hop to ja. Jestem ten hip-hop. Fanie szerokich spodni, kaptur na głowie. Pizdo idź stąd. Bo niesie mnie ten hip-hop, dla Ciebie tylko hip-hop, który pokierował moją przyszłość. x2

1. Możesz mówić co chcesz, ja o to będę walczyć. Zawsze skarcę Cię stłamsić, dobrym Panchem Cię w walce. Patrz jak idę do Ciebie, dziś z rapem pnę się w górę. Jakim prawem? Bo nie mogę patrzeć, jak mieszasz tu chamstwo i kulturę razem. Nie widziałem cienia orła, wiesz już każdy wie, że wszystko może się zdarzyć. Bo tu czarne oczy ma co trzecie na twarzy. Nienawidzisz nas i nienawidzisz hip-hopu, tak myślę. Nawet z wiadomości nie dowiesz się tego jak wygląda życie. Życie, które znajdziesz w tej muzyce. Życie, życie które często różną drogą idzie (idzie). Często wychodzi na prosto. Z drugiej strony często, ludzie błądzą (często)

Ref. Bo to hip-hop dla Ciebie… x2

2. Wiesz nie nosze tych szerokich spodni, po to żeby mieć prestiż rap-gangsta. Bo mogę pojechać po Tobie, wiesz nawet w wiejskich gumiakach. Ja szukam, czekam wciąż na ten temat. Widzę te obrazy w mojej głowie, do znudzenia. Z tego wynikałoby, że jestem pojebany, ale patrz na pozory, one mylą jak zawsze. (szał) Kiedy biegnę, pędzę to napięcie wetknę w eter leszcze. Moje wiersze lepsze, zbierz się prędzej. Chce zobaczyć chłopie elokwencji więcej. Bo jestem hip-hop, czuję ucisk. Z tego tytułu dochodzę, prawd o destrukcji. Ucisz się, bo to flou daje tępo. W szale, bez żalu pale, pale pale piekło. Twoja wersja jest przegrana już, bestia zwala z nóg, przestań gadać już. Szkoda czasu na pieprzenie o seksie, czy podziemie jest lepsze, czy znaczenie ma serce. Nadajemy na tych falach, nie wiem ile jeszcze. Dlatego robię hałas dlatego mam siłę w gębie. Masz truny pij to dziwko, to jest tylko hip-hop.

Ref. Bo to hip-hop dla Ciebie.. x2