Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Fettes Brot
Popularne teksty
Fettes Brot - 1€ Blues
1€ Blues
Tekst dodał(a): muusztaardaa
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): cantalo
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): Klima5
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
[Refrain]
Wir stechen das Gemüse im Spargelfeld
Und sammeln Plastiktüten nach der Loveparade.
Wir schrubben Bahnhofsklos
Und ihr seid ahnungslos,
Denn wenn ihr auf Reisen geht, bumsen wir eure Frauen.
Bitte hier lang!
Ich brauch echt keinen Bio Wein.
(Er wird auch so platt.)
Was schert mich CO2?
(Er fährt eh Rad.)
Was ich brauch, ist einfach mehr als ich hab.
(Und das ist nicht so viel.)
Ey, sag mal: Dicker, Alter, weißt du was ich mein?
Eins für den Euro-Job, zwei für das ALG.
Drei sind aller guten Dinge, mit Hartz IV gibt’s kein Chardonnet.
Und ich hab nicht viel außer Schulden und ´n Kind
(Mit ´ner anderen Frau.)
Ich brauch nur noch einmal Ärger mit den Bullen.
(Und er wandert in’n Bau.)
Traurig, doch so sind die Zeiten.
Was ich auch mach, es bleibt alles beim Alten.
Oft hab ich schon ein Nasenhaar für ´ne Wimper gehalten.
Bitte hier lang!
[Refrain]
Wir stechen das Gemüse im Spargelfeld
Und sammeln Plastiktüten nach der Loveparade.
Wir schrubben Bahnhofsklos
Und ihr seid ahnungslos,
Denn wenn ihr auf Reisen geht, bumsen wir eure Frauen.
Bitte hier lang!
Schönen guten Morgen, verehrtes Fräulein, haben Sie schon ´ne Beschäftigung für mich gefunden?
Darf ich mich setzen? Ich will sie wirklich nicht hetzen, doch ich warte hier seit einigen Stunden.
Habe mich extra dem Anlass entsprechend rasiert und 'nen Schlips umgebunden.
Tja, und ehe Sie mich fragen, ich habe jetzt seit ungefähr 14 Tagen nicht mehr getrunken.
Ich hoffe, dass Sie sich an mich erinnern, bin immerhin einer Ihrer ältesten Kunden
Und diese Krise, die Sie da ansprechen, die habe ich eigentlich ganz gut überwunden.
Noch vor einem Jahr wäre ich beinahe ganz im Erdboden versunken.
Fräulein, Sie müssen wissen, die Ameisen sehen wie Menschen aus von so weit unten.
Also, was kann ich tun?
(Was kann er tun?)
Ach kommen Sie schon!
(Kommen Sie schon!)
Was'n das fürn Lohn?
(Hahaha!)
Der blanke Hohn.
Ihr Weiber habt's gut, euch bleibt immer noch die Prostitution.
Oh, verzeihen Sie bitte, wenn ich fluche, Fräulein.
Bitte hier lang!
[Refrain]
Wir stechen das Gemüse im Spargelfeld
Und sammeln Plastiktüten nach der Loveparade.
Wir schrubben Bahnhofsklos
Und ihr seid ahnungslos,
Denn wenn ihr auf Reisen geht, bumsen wir eure Frauen.
Bitte hier lang!
In der einen Hand die Zeitung von gestern, in der andern 'ne Flasche Bier,
Sitz' ich hier und denke nach über mein Leben.
Und nach 'ner Weile wird mir klar, dass mir alle Türen offen stehen.
Scheißhaus putzen oder Fleisch akkord zerlegen.
Ich bin groß und stark wie ein Baum im Wald.
Nein, Ende fuffzig ist nicht alt.
Pack mit an, wir können noch einiges bewegen.
Wir haben Kraft und wir haben Schwung.
Was jammerst du denn ständig rum?
Schließlich gibt es drei Euro fuffzig Minimum.
Bitte hier lang!
[Refrain]
Wir stechen das Gemüse im Spargelfeld
Und sammeln Plastiktüten nach der Loveparade.
Wir schrubben Bahnhofsklos
Und ihr seid ahnungslos,
Denn wenn ihr zum Golfen geht, bumsen wir eure Frauen.
Wir stechen das Gemüse im Spargelfeld
Und sammeln Plastiktüten nach der Loveparade.
Wir schrubben Bahnhofsklos
Und ihr seid ahnungslos,
Denn wenn ihr auf Reisen geht, bumsen wir eure Frauen.
Bitte hier lang!
Ich brauch echt keinen Bio Wein.
(Er wird auch so platt.)
Was schert mich CO2?
(Er fährt eh Rad.)
Was ich brauch, ist einfach mehr als ich hab.
(Und das ist nicht so viel.)
Ey, sag mal: Dicker, Alter, weißt du was ich mein?
Eins für den Euro-Job, zwei für das ALG.
Drei sind aller guten Dinge, mit Hartz IV gibt’s kein Chardonnet.
Und ich hab nicht viel außer Schulden und ´n Kind
(Mit ´ner anderen Frau.)
Ich brauch nur noch einmal Ärger mit den Bullen.
(Und er wandert in’n Bau.)
Traurig, doch so sind die Zeiten.
Was ich auch mach, es bleibt alles beim Alten.
Oft hab ich schon ein Nasenhaar für ´ne Wimper gehalten.
Bitte hier lang!
[Refrain]
Wir stechen das Gemüse im Spargelfeld
Und sammeln Plastiktüten nach der Loveparade.
Wir schrubben Bahnhofsklos
Und ihr seid ahnungslos,
Denn wenn ihr auf Reisen geht, bumsen wir eure Frauen.
Bitte hier lang!
Schönen guten Morgen, verehrtes Fräulein, haben Sie schon ´ne Beschäftigung für mich gefunden?
Darf ich mich setzen? Ich will sie wirklich nicht hetzen, doch ich warte hier seit einigen Stunden.
Habe mich extra dem Anlass entsprechend rasiert und 'nen Schlips umgebunden.
Tja, und ehe Sie mich fragen, ich habe jetzt seit ungefähr 14 Tagen nicht mehr getrunken.
Ich hoffe, dass Sie sich an mich erinnern, bin immerhin einer Ihrer ältesten Kunden
Und diese Krise, die Sie da ansprechen, die habe ich eigentlich ganz gut überwunden.
Noch vor einem Jahr wäre ich beinahe ganz im Erdboden versunken.
Fräulein, Sie müssen wissen, die Ameisen sehen wie Menschen aus von so weit unten.
Also, was kann ich tun?
(Was kann er tun?)
Ach kommen Sie schon!
(Kommen Sie schon!)
Was'n das fürn Lohn?
(Hahaha!)
Der blanke Hohn.
Ihr Weiber habt's gut, euch bleibt immer noch die Prostitution.
Oh, verzeihen Sie bitte, wenn ich fluche, Fräulein.
Bitte hier lang!
[Refrain]
Wir stechen das Gemüse im Spargelfeld
Und sammeln Plastiktüten nach der Loveparade.
Wir schrubben Bahnhofsklos
Und ihr seid ahnungslos,
Denn wenn ihr auf Reisen geht, bumsen wir eure Frauen.
Bitte hier lang!
In der einen Hand die Zeitung von gestern, in der andern 'ne Flasche Bier,
Sitz' ich hier und denke nach über mein Leben.
Und nach 'ner Weile wird mir klar, dass mir alle Türen offen stehen.
Scheißhaus putzen oder Fleisch akkord zerlegen.
Ich bin groß und stark wie ein Baum im Wald.
Nein, Ende fuffzig ist nicht alt.
Pack mit an, wir können noch einiges bewegen.
Wir haben Kraft und wir haben Schwung.
Was jammerst du denn ständig rum?
Schließlich gibt es drei Euro fuffzig Minimum.
Bitte hier lang!
[Refrain]
Wir stechen das Gemüse im Spargelfeld
Und sammeln Plastiktüten nach der Loveparade.
Wir schrubben Bahnhofsklos
Und ihr seid ahnungslos,
Denn wenn ihr zum Golfen geht, bumsen wir eure Frauen.
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieŚcinamy szparagi na plantacji i
Zbieramy śmieci po paradzie miłości.
Czyścimy toalety na dworcu
A wy o tym pojęcia nie macie,
Bo kiedy wyjeżdżacie w podróż, pukamy wasze żony.
Proszę tędy!
Naprawdę nie potrzeba mi bio wina.
(Jest takie płaskie w smaku)
Co mnie obchodzi CO2?
(On jeździ raczej rowerem)
To czego mi trzeba, to po prostu więcej niż mam.
(A to nie jest wiele)
Hej, powiedz no: Gruby, Stary, wiesz o czym mówię?
Jeden dla pracy za euro, dwa dla ALG.
Trzy są wszystkie dobre rzeczy, z Hartz IV nie będzie Chardonnet.
A ja nie mam niewiele więcej niż długi i dziecko (Z inną kobietą)
Brak tylko z glinami draki.
(A zawędruje do paki)
Smutne, ale takie są czasy.
Cokolwiek zrobię, zostanie po staremu.
Nieraz już brałem włos z nosa za rzęsę.
Proszę tędy!
Ścinamy szparagi na plantacji i
Zbieramy śmieci po paradzie miłości.
Czyścimy toalety na dworcu
A wy o tym pojęcia nie macie,
Bo kiedy wyjeżdżacie w podróż, pukamy wasze żony
Proszę tędy!
Pięknego poranka, szanowna panienko, znalazła pani już dla mnie zajęcie?
Mogę usiąść? Naprawdę nie chcę pani poganiać, ale czekam tu już od kilku godzin.
Specjalnie z tej okazji się stosownie ogoliłem i zawiązałem krawat.
Taa, i zanim mnie pani zapyta, już około 14 dni nic nie piłem.
Mam nadzieję, że mnie sobie pani przypomina, jestem przecież jednym z najstarszych klientów.
A ten kryzys, o którym pani mówi, właściwie przetrwałem całkiem dobrze.
Jeszcze przed rokiem o mało nie zjechałem całkiem do ziemi.
Panienko, musi pani wiedzieć, że mrówki wyglądają całkiem jak ludzie tam całkiem z dołu.
Więc co mogę zrobić?
(Co on może zrobić?)
Ach niech już pani da spokój!
(Niech pani da spokój!)
Co to jest za pensja?
(Hahaha!)
Czyste kpiny.
Wy kobiety macie dobrze, wam zawsze zostaje prostytucja.
O, przepraszam uprzejmie, panienko, że przeklinam.
Proszę tędy!
Ścinamy szparagi na plantacji i
Zbieramy śmieci po paradzie miłości.
Czyścimy toalety na dworcu
A wy o tym pojęcia nie macie,
Bo kiedy wyjeżdżacie w podróż, pukamy wasze żony
Proszę tędy!
W jednej ręce gazeta z wczoraj, w drugiej butelka piwa.
Siedzę tu i myślę sobie o moim życiu.
I po chwili staje mi się jasne, że przede mną wszystkie drzwi stoją otworem.
Klozet pucować czy mięso rozbierać na akord.
Jestem wielki i mocny jak drzewo w lesie.
Nie, koniec pięćdziesiątki to jeszcze nie starość.
Weźmy to razem w swoje ręce, możemy jeszcze wiele zmienić.
Mamy siłę i jesteśmy szybcy.
Czemu w kółko tylko jęczysz?
Przecież jest jeszcze trzy euro pięćdziesiąt minimum.
Proszę tędy!
Ścinamy szparagi na plantacji i
Zbieramy śmieci po paradzie miłości.
Czyścimy toalety na dworcu
A wy o tym pojęcia nie macie,
Bo kiedy wyjeżdżacie w podróż, pukamy wasze żony
Zbieramy śmieci po paradzie miłości.
Czyścimy toalety na dworcu
A wy o tym pojęcia nie macie,
Bo kiedy wyjeżdżacie w podróż, pukamy wasze żony.
Proszę tędy!
Naprawdę nie potrzeba mi bio wina.
(Jest takie płaskie w smaku)
Co mnie obchodzi CO2?
(On jeździ raczej rowerem)
To czego mi trzeba, to po prostu więcej niż mam.
(A to nie jest wiele)
Hej, powiedz no: Gruby, Stary, wiesz o czym mówię?
Jeden dla pracy za euro, dwa dla ALG.
Trzy są wszystkie dobre rzeczy, z Hartz IV nie będzie Chardonnet.
A ja nie mam niewiele więcej niż długi i dziecko (Z inną kobietą)
Brak tylko z glinami draki.
(A zawędruje do paki)
Smutne, ale takie są czasy.
Cokolwiek zrobię, zostanie po staremu.
Nieraz już brałem włos z nosa za rzęsę.
Proszę tędy!
Ścinamy szparagi na plantacji i
Zbieramy śmieci po paradzie miłości.
Czyścimy toalety na dworcu
A wy o tym pojęcia nie macie,
Bo kiedy wyjeżdżacie w podróż, pukamy wasze żony
Proszę tędy!
Pięknego poranka, szanowna panienko, znalazła pani już dla mnie zajęcie?
Mogę usiąść? Naprawdę nie chcę pani poganiać, ale czekam tu już od kilku godzin.
Specjalnie z tej okazji się stosownie ogoliłem i zawiązałem krawat.
Taa, i zanim mnie pani zapyta, już około 14 dni nic nie piłem.
Mam nadzieję, że mnie sobie pani przypomina, jestem przecież jednym z najstarszych klientów.
A ten kryzys, o którym pani mówi, właściwie przetrwałem całkiem dobrze.
Jeszcze przed rokiem o mało nie zjechałem całkiem do ziemi.
Panienko, musi pani wiedzieć, że mrówki wyglądają całkiem jak ludzie tam całkiem z dołu.
Więc co mogę zrobić?
(Co on może zrobić?)
Ach niech już pani da spokój!
(Niech pani da spokój!)
Co to jest za pensja?
(Hahaha!)
Czyste kpiny.
Wy kobiety macie dobrze, wam zawsze zostaje prostytucja.
O, przepraszam uprzejmie, panienko, że przeklinam.
Proszę tędy!
Ścinamy szparagi na plantacji i
Zbieramy śmieci po paradzie miłości.
Czyścimy toalety na dworcu
A wy o tym pojęcia nie macie,
Bo kiedy wyjeżdżacie w podróż, pukamy wasze żony
Proszę tędy!
W jednej ręce gazeta z wczoraj, w drugiej butelka piwa.
Siedzę tu i myślę sobie o moim życiu.
I po chwili staje mi się jasne, że przede mną wszystkie drzwi stoją otworem.
Klozet pucować czy mięso rozbierać na akord.
Jestem wielki i mocny jak drzewo w lesie.
Nie, koniec pięćdziesiątki to jeszcze nie starość.
Weźmy to razem w swoje ręce, możemy jeszcze wiele zmienić.
Mamy siłę i jesteśmy szybcy.
Czemu w kółko tylko jęczysz?
Przecież jest jeszcze trzy euro pięćdziesiąt minimum.
Proszę tędy!
Ścinamy szparagi na plantacji i
Zbieramy śmieci po paradzie miłości.
Czyścimy toalety na dworcu
A wy o tym pojęcia nie macie,
Bo kiedy wyjeżdżacie w podróż, pukamy wasze żony
Historia edycji tłumaczenia
| Autor: |
(brak) Edytuj metrykę |
|---|
Komentarze (0):