Tekst piosenki:
Polej, posyp, nabij. Polej, posyp, nabij.
Polej, posyp, nabij. Polej, posyp, nabij mi...
Wóda zaciska pięści, rozsznurowuje usta.
Wóda rozchyla uda - przemoc, szczerość, rozpusta.
Wyzuty z uczuć wyższych, niski zwierzęcy instynkt,
Plugawy i nieczysty - to w piątek ja...
Polej, posyp, nabij - żegnaj rzeczywistości...
Polej, posyp, nabij - nie ma, nie ma litości…
Polej, posyp, nabij - kroplę, szczyptę radości…
Polej, posyp, nabij - właśnie w tej kolejności...
Ilości, miejsca, pory - tak absurdalne...
Że sam nie wierzę ile, gdzie, kiedy w siebie wlałem…
Rozmyte twarze w barze w którym przez chwilę byłem…
Jednej wyznałem miłość, inną obraziłem...
Polej, posyp, nabij - żegnaj rzeczywistości…
Polej, posyp, nabij - nie ma, nie ma litości…
Polej, posyp, nabij - kroplę, szczyptę radości…
Polej, posyp, nabij - właśnie w tej kolejności...
Polej, posyp, nabij. Polej, posyp, nabij.
Polej, posyp, nabij. Polej, posyp, nabij mi...
Jeszcze szot, królowo nocy... jeszcze drink, maleńka...
Chwyć mą dłoń i chodźmy stąd, dopóki jesteś piękna...
Nie smuć się królowo nocy... nie bój się maleńka…
Chwyć mą dłoń i chodźmy stąd, dopóki jesteś piękna...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):