Tekst piosenki:
Kiedy wchodzę na ten bit w ręce
mam Tyskie w puszce
W dupie mam, jeszcze kilka piw, a już mikrofon na muszce
Robię dla chłopaków
hit Śląski shit poznasz mnie po łusce
F do O do K do U do S na wizytówce
Popuszczam to w obieg, to będzie chodzić ci po głowie
Będzie chodzić ci po głowie w domu
, w klubie, w samochodzie
I wszędzie indziej, co dzień w windzie i na imprze
W sensie, że jako dziś dzień, miliony mignięć
Ej, wolę być chamem wiesz, co pochytane jest
To pochytane będzie w przyszłości zapewne też
Nieprzewidziane, chcesz wiedzieć co jest grane?
Nie wierzę w to, że to jest zapisane w ruchu
planet
Gdzieś być losu panem chcesz, przestań mnie wielbić
Ja nie przestanę mieć przejebane aż do śmierci
Ja nie przestanę nieść przejebanie, wielki diament
To spływa z ręki, upływa czas, ubywa z butelki atrament
Wchodzę na bit to jakbym miał wszystko, za to kocham hip-hop
Lub kiedy wchodzę na bit to jakbym miał wszystko wysadzić
Kiedy wchodzę na bit to po to by zabić
Jestem terrorystą, yo, mam przejebane flow
I z braku laku mogę za sobą pozostawić cmentarzysko wack'ów
Będę się dalej piął, pływał po tracku
Dla rapu robię to tak sobie bez tematu
To tylko słowa, mogę nimi czarować
Twoja w tym głowa, burzyć i budować od nowa
Coś zaryzykować, nie chować głowy w piasek
Zachować klasę, spróbować zrobić coś przed czasem
Sprawdź to, musi się udać
Dziś wierzę w cuda, masz to jak w banku, stówa
Ej, sprawdź to, trzeba zasuwać
Jak Hayabusa, jakby się walił świat w gruzach
Lubisz to suko...
Kiedy wchodzę na ten bit lubisz to suko...
Lubisz to suko...
[tylko tekstyhh.pl]
Kiedy wchodzę na ten bit w ręce mam Tyskie w puszce
W dupie mam, jeszcze kilka piw, a już mikrofon na muszce
Robię dla chłopaków hit Śląski shit poznasz mnie po łusce
F do O do K do U do S na wizytówce
Popuszczam to w obieg, to będzie chodzić ci po głowie
Będzie chodzić ci po głowie w domu, w klubie, w samochodzie
I wszędzie indziej, co dzień w windzie i na imprze
W sensie, że jako dziś dzień, miliony mignięć
Ej, wolę być chamem wiesz, co pochytane jest
To pochytane będzie w przyszłości zapewne też
Nieprzewidziane, chcesz wiedzieć co jest grane?
Nie wierzę w to, że to jest zapisane w ruchu planet
Gdzieś być losu panem chcesz, przestań mnie wielbić
Ja nie przestanę mieć przejebane aż do śmierci
Ja nie przestanę nieść przejebanie, wielki diament
To spływa z ręki, upływa czas, ubywa z butelki atrament
Wchodzę na bit to jakbym miał wszystko, za to kocham hip-hop
Lub kiedy wchodzę na bit to jakbym miał wszystko wysadzić
Kiedy wchodzę na bit to po to by zabić
Jestem terrorystą, yo, mam przejebane flow
I z braku laku mogę za sobą pozostawić cmentarzysko wack'ów
Będę się dalej piął, pływał po tracku
Dla rapu robię to tak sobie bez tematu
To tylko słowa, mogę nimi czarować
Twoja w tym głowa, burzyć i budować od nowa
Coś zaryzykować, nie chować głowy w piasek
Zachować klasę, spróbować zrobić coś przed czasem
Sprawdź to, musi się udać
Dziś wierzę w cuda, masz to jak w banku, stówa
Ej, sprawdź to, trzeba zasuwać
Jak Hayabusa, jakby się walił świat w gruzach
Lubisz to suko...
Kiedy wchodzę na ten bit lubisz to suko...
Lubisz to suko...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):