Front Porch Step - I Won't Say That I'm Okay

Nie będę trzymał języka za zębami.
Nie czuję się dobrze, kiedy Ciebie tu nie ma.
Zdaje się, że już po wszystkim.
Czuję się porzucony bez Ciebie obok.

I nie powiem, że u mnie wszystko w porządku.
Bo nauczyłaś mnie, żeby nie kłamać,
Więc wiedz, że będę tęsknił za tobą każdego dnia.

Zawsze uczyłaś mnie, żeby być dobrym.
I zawsze robić co mogę, by być bezinteresowny.
Ale wiem, że Bóg cię trzyma
I jestem cholernie zazdrosny
Bo tęsknię za Twoimi ramionami dookoła mnie
I za sposobem, w jaki mnie rozśmieszałaś.
Teraz utknąłem w tym więzieniu,
Które mówi, że nigdy nie wrócisz.

Więc siedzę w moim pokoju,
Starając się napisać tą piosenkę.
Tak mi przykro, że jest niewystarczająco dobra.
Po prostu wszystko wydaje się złe,
I ciągle zalewam się łzami,
Bo ból nie chcę odejść,
Bo Ojciec zabrał moją najlepszą przyjaciółkę
I powiedział, że ona nie może wyjść się pobawić
Nigdy więcej.

Nie będę trzymał języka za zębami.
Nie czuję się dobrze, kiedy Ciebie tu nie ma.
Nie będę trzymał języka za zębami.
Nie czuję się dobrze, kiedy Ciebie tu nie ma.
Nie będę trzymał języka za zębami.
Nie czuję się dobrze, kiedy Ciebie tu nie ma.
Zdaje się, że już po wszystkim.
Czuję się porzucony bez Ciebie obok.

I nie powiem, że u mnie wszystko w porządku.
Bo nauczyłaś mnie, żeby nie kłamać,
Więc wiedz, że będę tęsknił za tobą każdego dnia.

Zawsze uczyłaś mnie, żeby być dobrym.
I zawsze robić co mogę, by być bezinteresowny.
Ale wiem, że Bóg cię trzyma
I jestem cholernie zazdrosny
Bo tęsknię za Twoimi ramionami dookoła mnie
I za sposobem, w jaki mnie rozśmieszałaś.
Teraz utknąłem w tym więzieniu,
Które mówi, że nigdy nie wrócisz.

Więc siedzę w moim pokoju,
Starając się napisać tą piosenkę.
Tak mi przykro, że jest niewystarczająco dobra.
Po prostu wszystko wydaje się złe.
Ale zrobię, co mogę, by być dobrym.
Aby ułożyć własną drogę
Prosto przez perłowe bramy
W twoje ramiona, byśmy mogli się pobawić
Jeszcze raz.

Babciu, kocham Boga całym moim sercem i jedynym powodem, dla którego to wystąpiło w moim życiu jesteś Ty. I naprawdę nie rozumiem tego, że Bóg, którego mi przedstawiłaś, zabrał Cię tak szybko, kiedy byłaś jedyną osobą, która rozumiała każde słowo, jakie kiedykolwiek powiedziałem. I naprawdę nie wiem już, jak sobie z tym poradzić. Po prostu nie czuję się dobrze z tym i tęsknię za Tobą, rozumiem, że jesteś w niebie, ale chcę być samolubny. Nie chcę, żebyś była w niebie, chcę Cię tutaj z powrotem. Nie chcę, żebyś tam była. Chcę, żebyś była tutaj. Co mam teraz zrobić? To wszystko, o co proszę.