Grai - Лешак (Leshak)

Nazbrawszy samogonu, poszedłem do Leszego w gości
Mocno zawiązałem chodaki, żeby w drodze się nie zgubiły
Do Leszego mam sprawę, bez 0,5 litra nie rozwiążesz
I zakąskę zabrałem, zarzuciłem tobołek na plecy

Słyszałem, że córka Leszego najpiękniejsza na całym świecie
Postanowiłem ją poślubić, choć grosza przy duszy nie mam
Sam Leszy mnie zapraszał w gości, więc pilnie się spieszyłem
Żonę mieć będę najpiękniejszą na świecie!

Przez pola, przez góry szedłem, płynąłem rzekami i jeziorami
W końcu doszedłem do lasu. Odpocząć by na skraju!
Ale usłyszałem czarowny głos, wzywał, by odpocząć po drodze
Obejrzałem się – tam dziewczyna – piękniejszej być może nie ma

Witaj, młodzieńcze kędzierzawy! Czemu spieszysz, aż się zapyliłeś?
Za dębem jest chatka – jeśli chcesz, kąpiel weźmiesz
Albo najesz się do syta – strawy tam pod dostatkiem
A łóżko – jedna pierzyna! Może mężem mym zostaniesz?

Tylko krakanie kruków nad głową!
Na takie propozycje nogi same niosą
Poniosły mnie do chatki, co za dębem się skryła
Tam, po zjedzeniu, postanowiłem zostać. Dziewczyna mnie ogrzała
I, otulony w jedwabie, zapomniałem o troskach

Ale nie długo ucztowałem – tylko słońce zaszło
Dziewczyna znikła, za oknem wyły wilki
I stanęła przede mną – groza! – córka Leszego!
I krew zamarła, tak oto skończyłem swój los!

Tylko krakanie kruków nad głową!
I tak bosy – nie mam już nic do stracenia!
Tylko krakanie kruków nad głową!