Grupa operacyjna - Fox

[Wers 1]
Kiedy piszę, jestem wyżej,
Wybijam się na tłum
A piszę gdy w sercu czuję ten dziwny szum -
Co milczyć nie pozwala, przez który muszę krzyczeć
Chcę to wypluć z siebie, na to właśnie liczę!
Mam różne schizy, wachania emocjonalne,
Manię prześladowczą, lęki egzystencjalne,
Napady maniakalne, stany lękowe
I ciągle te głosy wypełniają mi głowę
Nie idę po najmniejszego oporu linii
Dlatego słyszę czasem że go nie słyszą inni
Mam w głowie bajzel większy, nawet, niż w pokoju
I szybko się bujam od nastroju do nastroju
Śmiałem się na apelach w szkole, i na pogrzebach,
Nie ustąpiłem miejsca w autobusie, więc nie pójdę do nieba
Ten zaszczyt zostawiam ludziom godniejszym,
Dzisiaj mnie wyprzedasz, ale w piekle będę pierwszy

[Refren]
Chcesz mnie poznać, przedstawiasz się,
Podajesz rękę, mówisz jak masz na imię, a ja śpiewam tę piosenkę
Przedstawię ci się, żebyś mógł mnie rozpoznać,
Jestem Fox, i wcale nie jest mi miło cię poznać
Jestem Fox, i wcale nie jest mi miło cię poznać
Jestem Fox, i wcale nie jest mi miło cię poznać
Jestem F, O, X

[Wers 2]
Mam cukier w kostkach, i wodę w kolanach,
Mam kudłate myśli, od wieczora do rana,
Mam rozłażące się buty, mam swoje nuty w głowie,
Mam swój sposób patrzenia na świat spod ciężkich powiek
*Przepraszam, skąd na Pana tyle pomysłów?*
Wszystkie sprost mojego chorego umysłu
Jestem zniezrównoważony, uświadom to sobie
Odwracasz się odemnie? A idź z Panem Bogiem, ta,
Będzie mi przykro, łza się kręci w oku
*Po co Pan to mówi?*
Człowieku daj mi spokój!
Koszę raperów jak rolnik zboże kombajnem
Wyłącz magnetofon, to wcale nie jest fajne
O nie, zaraz przestanę być undergroundowy,
I masa głupich pomysłów wpadnie mi do głowy
Będę rozbijał się po mieście drogim samochodem,
Nosił złoty łańcuch, podrywał panienki młode
I w ogóle, będę taki, totalnie fajoski,
Ale zanim to się stanie szybko wyciągnij wnioski
Kto na szacunek nie zasługuje, ten niech go nie ma
A ty wyłącz moją płytę i posłucham se Eminema

[Refren]
Chcesz mnie poznać, przedstawiasz się,
Podajesz rękę, mówisz jak masz na imię, a ja śpiewam tę piosenkę
Przedstawię ci się, żebyś mógł mnie rozpoznać,
Jestem Fox, i wcale nie jest mi miło cię poznać
Jestem Fox, i wcale nie jest mi miło cię poznać
Jestem Fox, i wcale nie jest mi miło cię poznać
Jestem F, O, X

[Wers 3]
Jestem zwykłym typem wariata, powiem o sobie skromnie,
A cały świat jest kliniką dla podobnych do mnie
Co dziwne, najwięcej czubków się dzisiaj spotyka,
W poważnych miejscach jak media, polityka,
Służby publiczne, religijne wyznania,
Już nie wiem gdzie jeszcze, ale nie chcę wyjść na drania
Wobec tych wszystkich, dzisiejszych psycholi,
Dlatego wybaczcie, nie mogę sobie pozwolić
Na wymienienie tych wszystkich idiotów ponad zmysły,
Bo poczułbym ich ochroniarzy pięści na swoim pysku
Dlatego taką żenadę bez trudów sobie daruję,
Ale w zamian inną rzecz ludziom zaproponuję
Chcecie wiedzieć, gdzie jest najbliższy głupek i schizoid:
Myślący inaczej? Włączcie sobie telewizor!
Codziennie jest konkurs, mówię wam, nie ma bata,
Codziennie są tam wybory na największego idiotę świata
Co najdziwniejsze, codziennie wygrywa ktoś inny
W takim natłoku wariatów zdaję się być niewinny
Patrząc na tych busów (?), na te święte krowy,
Przyznasz, że przy nich nawet ja jestem zdrowy,
Nawet ja

[Refren]
Chcesz mnie poznać, przedstawiasz się,
Podajesz rękę, mówisz jak masz na imię, a ja śpiewam tę piosenkę
Przedstawię ci się, żebyś mógł mnie rozpoznać,
Jestem Fox, i wcale nie jest mi miło cię poznać
Jestem Fox, i wcale nie jest mi miło cię poznać
Jestem Fox, i wcale nie jest mi miło cię poznać
Jestem F, O, X
F, O, F, X, O, X, F, O, F, X, O, X, F, O, F, X, O, X, F, O, F, X, O, X, F, O, F, X, O, X, F, O, X