Tekst piosenki:
Obok mojego domu jest takie dużo drzewo
i około piątej nad ranem każdego dnia przylatuje tutaj mnóstwo, mnóstwo wron.
No i siadają na tym drzewie tak, że wygląda ono
niemal jak taka wielka, czarna plama.
No i często budzę się około piątej, idę na nie popatrzeć
i po kilku minutach wracam do spania.
I wtedy bardzo często śni mi się taki sen:
śni mi się, że budzę się,
bo kruki czekają na mnie
na tym drzewie
i każą mi szukać Cara Kruków
ponieważ on chce się ze mną zobaczyć.
No i ubieram się, wychodzę na swoją ulicę
i idę przez chwilę przed siebie.
I nagle widzę taki wielki, wielki reflektor
tylko że on wysyła ciemność zamiast światła.
Idę w jego kierunku i nagle znajduję się w lesie
w środku nocy.
No i chodzę powoli między drzewami, spaceruję
i nagle widzę Cara Kruków.
I on tak się przechadza, powoli z rękoma z tyłu
on ma ciało jak człowiek, no i jest lekko zgarbiony
a na twarzy ma maskę kruka.
No i wiem, że on chciał się ze mną widzieć
ale boję się wyjść z ukrycia,
więc tylko się gapię jak odchodzi.
No i stoję tam jak debil i nie wiem co ze sobą zrobić
i po jakimś czasie słyszę takie zawodzenie
uświadamiam sobie, że otaczają mnie duchy
jakichś jęczących z żalu, nie wiem, z bólu dzieci
więc uciekam stamtąd
i biegnę przez ten las i w końcu dobiegam do takiej wielkiej, pięknej polany, na środku której stoi pałac
ale na granicy lasu i tej polany
te same kruki które kazały mi szukać Cara
siedzą na trupie jakiegoś człowieka.
No i chcę iść do pałacu, ale one mówią mi
że muszę najpierw umrzeć, żeby tam wejść.
Mówię im, że to jeszcze nie czas, ale one nalegają
a ja powtarzam ciągle z uśmiechem
"ale to jeszcze nie czas,
to jeszcze nie czas"
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):