Tekst piosenki:
Hemp Gru, Ewenement, elo
Hemp Gru, Ewenement, elo
Hemp Gru, Ewenement, elo
Oto kilka prostych słów ty uwierz w ich
prawdziwość
Jeśli chodzi o wybór to zawsze masz możliwość
lecz pamiętaj o tym
Kiedy będziesz szedł własną ścieżką
Że zwykle dobrze wybrać jest ciężko
Dokąd prowadzi twoja ścieżka weź się zastanów
paru małolatów
Na podwórku snucie planów
Pierwsza przyjaźń sam decydujesz i nie zapominasz
Być kimś, być sobą, czujesz czas szybko mija
Ja nawijam to nie meta
Jeden marzył o wielkiej fortunie i kobietach
Poznał dziewczyne okazało się, że to nie ta
Zalał forme i aby utrzymać potomka musi tyrać w fabryce
A nie wierna żonka w tym czasie zabawia się z sąsiadem
Niby rodzina, a chuj na to kłade
Pamiętam drugi
Pierwszy zaczął jarać szlugi
Pierwszy do wódy , miał być sportowcem
Lecz szło mu w krate, pierwsze narkotyki i
popłynął z tematem
Mało tego w hel wpierdolił swe siostry
Teraz z nimi zapierdala na detoksy
Trzeci był ostry nie chciał bać się niczego
Pragnął piekła dla siebie i nie lubił domu swego
Razem z kolegą odjebali psa, dumni z tego
Zamknięci w puszce do dnia dzisiejszego
Co do czwartego, jego historii nie pisałem
Stoje jak stałem
Droge swą wybrałem sam
Wyboru dokonałem
Dar dostałem
Cel obrałem
Zrozumiałem, że zwycięży tylko ten który nie zwątpi
Że bogaty ten, który nie skąpi
Jutro też jest dzień
Nie martw się za nim nastąpi, bo
Jutro jak wszystko jest w rękach Boga
Ora Ziom by z kursu nie zbaczała twa noga ELO
Oto kilka prostych słów ty uwierz w ich prawdziwość
Jeśli chodzi o wybór to zawsze masz możliwość
lecz pamiętaj o tym
Kiedy będziesz szedł własną ścieżką
Że zwykle dobrze wybrać jest ciężko, chyba już
wiesz to
Każdej nocy, zanim nowy dzień przywitasz
Sam siebie o to pytasz
Czy jak dostaniesz szanse to ją schwytasz
Czy i ty jesteś jednym z tych
Którzy widząc cały ten pierdolony syf
Chcą mieć wpływ
Na sytuacji rozwój
Nie pozwól, by ktoś za ciebie kiedyś dokonał wyboru
To sprawa honoru
W świecie bez kolorów
Tak niewiele możliwości
Lecz nie trać cierpliwości
Bo to ostatni klucz co otworzy drzwi
Do spokojnych dni
Ziomek mówie ci
Zaufaj mi
Chora rzeczywistość poluje
Zastawiając sidła
Ej ty, czy ta gra ci nie zbrzydła
Wiesz kto to wygra
Kto złapie dobry wiatr i rozwinie na nim skrzydła
Zanim się okaże
Jak resztki marzeń
Idących z nimi w parze
Wymarzony spokój utonął gdzieś w rynsztoku
Czy błysk w twoim oku
Świadczy o tym, że rozumiesz
Czy raczej z boku stoisz
Nie wpierdalać się wolisz
Wiem też się boisz
Widząc kolejny próg
Czas dokonać wyboru
Dziś, dziś na rozstaju dróg
Oto kilka prostych słów ty uwierz w ich
prawdziwość
Jeśli chodzi o wybór to zawsze masz możliwość
lecz pamiętaj o tym
Kiedy będziesz szedł własną ścieżką
Że zwykle dobrze wybrać jest ciężko, chyba już
wiesz to x2
Elo, Hemp Gru, Ewenement, 2001, Waco
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):