Tekst piosenki:
To manifest miłości do was bracia i siostry
Choć sztandary chwały trawią pożary
A ludzie palą między sobą mosty
Miałem sen o silnym społeczeństwie tak jak Luther King
Choć nienawiść tkwi w naszym człowieczeństwie
Nie chcę moim braciom pisać listów do więzienia
żeby mogli palić towar na relaks z własnymi braćmi na imprezach
i nie musieli brać go w kredo potem pchać go po osiedlach
nie musieli nigdy więcej juz wyjeżdżać za ocean
i tam robić za kelnera i znosić upokorzenia
żeby moje siostry szanowały swoich mężczyzn
nie chciały się pieprzyć z każdym kto prawi komplementy
żeby moi bracia nie zdradzali swoich dziewczyn
żeby żadna moja siostra już nie wyszła za potwora
i żadna siostra nie spotkała już Simona Mola
niech tą męską kurwę zabije ebola
Żeby żaden z moich braci już samotnie nie umierał
otulony białym śniegiem tak jak Marcos w herach
żeby żaden z moich braci nie był piątki dla dilera
to handlarze białej śmierci, śmierć na imię ma tu feta
żeby siostrą moich braci nie była hera
choć na razie to legenda o brązowych zębach
nie chcę już po żadnym z naszych nigdy płakać na pogrzebach
czarny garniak chcę nakładać tylko na wasze wesela
a Biedrona nie zapomni pozdrów Jam Master Jay'a
żeby żaden dobry ziomuś nie był w szponach nałogu
niewinnie zwanego melanż, już się nie dogadasz na imprezach
jak w Gostoku ze sprzedawcą lodów teraz
żeby moje siostry nie były dyskryminowane
traktowane jak mięso, bracia mieli dobrą pracę
zarabiali legalnie, choć to nie zdarza się często
i kończyli edukację, życie na ulicy to nie ulubiony przedmiot
byśmy razem nieśli hip-hop, kochali go ponad wszystko
niepokorne dziecko jazzu kultura a nie zjawisko
i może Hukos to Morus tonący w swojej Utopii
To wszystko o nas dla nas bracia i siostry
[x2]
Bracia i siostry to wszystko jest dla nas
Pan Kraca riposty na przyszłość stawia
Bracia i siostry stańmy się rodziną
Zaznaczam tu wnioski, dbajmy o tą miłość
Bracia i siostry, kiedy piszę te słowa
Bym je od nowa potasował na starcie
i to wszystko to ta wypadkowa
bo o was się martwię i o przyszłość
by z miłości rodziły się nasze dzieci
a pomóż nie mówiły rodziny nie mając domu
nikomu by nie brakowało chęci by zajawki rozkręcić
żeby małolaty nie biegały z pakietami [
z nożami pod blokami dla zabawy bez pamięci
w nocy na osiedlu bez przemocy kroczyć można
żeby sióstr nie gwałcono
nie mówiono bądź ostrożna przed wyjściem
żeby w lecie leciało się na boisko
a po odbiór przyjaciół z wakacji na lotnisko cisnę
by nie trudno było wierzyć, z pracy hajs
można przeżyć bez kradzieży i realizować plan, właśnie tak
Bracia nie zdradzają braci w krwi omerta
w szpitalach pacjenci bez kolejki
bez pieniędzy w kopertach, bracia i siostry
byśmy doszli do celu nie po trupach ta jazda
bez koneserów prawa z tych neseserów tu serum prawda
i lojalność mym orężem, żeby żony żyły w zgodzie z mężem
a ci nie przychodzili pijani co dzień, wężem
Bracia i siostry byśmy znali swoją wartość
a miłość nie zostawili martwą
choć nie wszyscy się odnajdą, trzeba z wiarą
trzeba z wiarą
[x4]
Bracia i siostry to wszystko jest dla nas
Pan Kraca riposty na przyszłość stawia
Bracia i siostry stańmy się rodziną
Zaznaczam tu wnioski, dbajmy o tą miłość
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):