Ehh
Ehh
Ehh
IZI
WoWo
WoWo
Eh Wewe
Eh wewe
wewe wewe
Filtruję światło z góry i
Wygląda prawie pięknie
Nigdy nie lubię kurwa
Ale dzisiaj jest inaczej
Co powie mi mózg
Nie kręć się, jeśli już myślę źle
Myśl, że mam morze
Gdzie zostawia nas tonąć
Wyjaśniać to tak
Każdy akcent ma swoje miejsce
każdy ocet ma swoje wino
Mam cukrzycę i to potwór
suche liście w lesie
skrzypienie w kursie
Kiedy się rozdzielamy
Wrócić do domu
Kiedy słońce powoli zachodzi
I potem zastawiać stoły na ulicach
Zniknąć wrócić
Uciekać umrzeć
Żeby żyć lepiej
Żyć czasem
Żyć tym czasem
Na serio tak żyć tym czasem
Maszyny środek ręce środkowe
Podmuchy wiatru zostają lub są lekarstwem
To, co mam za sobą, to przeciwnicy, którzy hamują
Są to przybysze przyjaciół, których mam blisko i których mam za sobą
Nie słyszałem cię od dni
I jestem w podróży sam
I nie oczekuję, że wrócisz
Ale też nie oczekuję, że polecisz
Bo gdy opadam z dużą wysokości
Naprawdę widzę świat
Ty idziesz wolno, ja wychodzę
Już wiedziałem, że
Jeśli ktoś mi daje siłę, bracie, to się umacniam
Ty, nikt nie daje mi siły, ale tak sobie daję radę
Noszę stroje eleganckich mężczyzn
We śnie, ale w rzeczywistości noszę dżinsy
Nie chodzę na nartach, ale wychodzę z tym, kto
Pokazuje, że mnie w pełni rozumie
Myślałem o sobie i o tobie
Leżyliśmy nago w łóżku
Nie chcę kołder, bo zakrywają dumę
Więc biorę od ciebie
A ty bierzesz ode mnie
Jakby to był nasz dzień
Jakbyśmy znikali w sekundę
Ja i Ty
Spóźniony z czynszem od miesięcy
Pamiętam sobie, jak byłem mały
Wszystko, czego chcę, nie mam
Każda róża, która sprzedaje, wygrała
Każda pozycja, którą pozujesz, to ciężar
Każda rzecz, którą rozbijasz, jest czarna
Każda joint, który palę, to jeden problem mniej
Za każdym razem, gdy rozbijam się, rozbijam się na serio
Jestem głodny, ale jedzenie samemu mnie męczy
Jak za każdym razem samemu w tym pokoju
Wynurzam się z mroku, setki papierowych bestii
Mój trening nut i w nocy czoło się układa
Ale kto się tym przejmuje wodą
Łzy na twarzy, jeśli się nacinam, uśmiecham się, jeśli rozbijam się, jeśli tej wody nie muszę płacić
A ty nie jesteś jak ja
Nie spałeś ze mną na dworcu
Nie dzwoniłeś do przyjaciół, żeby sprawdzić, czy jest miejsce do spania
Nawet spalone, nawet w złym stanie
Nigdy nie położyłem ani grosza
Po prostu dlatego, że go nie miałem
A teraz nie ma pogotowia
Tylko światło, które dochodzi z nieba
Nie słyszałem cię od dni
I jestem w podróży sam
I nie oczekuję, że wrócisz
Ale też nie oczekuję, że polecisz
Bo gdy opadam z dużą wysokości
Naprawdę widzę świat
Ty idziesz wolno, ja wychodzę
Już wiedziałem, że
Jeśli ktoś mi daje siłę, bracie, to się umacniam
Ty, nikt nie daje mi siły, ale tak sobie daję radę
Noszę stroje eleganckich mężczyzn
We śnie, ale w rzeczywistości noszę dżinsy
Nie chodzę na nartach, ale wychodzę z tym, kto
Pokazuje, że mnie w pełni rozumie
Myślałem o sobie i o tobie
Leżyliśmy nago w łóżku
Nie chcę kołder, bo zakrywają dumę
Więc biorę od ciebie
A ty bierzesz ode mnie
Jakby to był nasz dzień
Jakbyśmy znikali w sekundę
Ja i Ty
Ehh
Ehh
Ehh
IZI
WoWo
WoWo
Eh Wewe
Eh wewe
wewe wewe
Przetłumaczone przez sztuczną inteligencję
Popraw
lub Zgłoś
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):