Tekst piosenki:
1/
Byłem wczoraj na dworcu, nowoczesny świat
I ten nastrój wiecznej podróży,
Miałem trochę czasu z przerwanego snu,
Więc łaziłem, by czas się nie dłużył.
Kolorowe światła i neonów blask,
Mandarynki, banany i pizza,
Marmurowe posadzki zasłała w krąg,
Kolorowych kwiatów spódnica.
2/
Nagle w nozdrza mi wpadł zapach ostry jak nóż,
Zapach wojny, głodu, cierpienia,
Tam gdzie światła nie było, kłębek brudnych szmat
I skulone ludzkie istnienie.
Może lat miał czterdzieści, a może i sto
I zapadłe w czaszkę oczy,
A obok ten tłum, obojętny tłum,
W którym byłem i ja tej nocy.
3/
Pomyślałem jak dureń, co też mógłbym mu dać,
Ile mam przy sobie pieniędzy?
A tu drugi i trzeci, więcej takich jak on,
Niema prośba i ból, kwiaty nędzy.
Może rolę siał, czy budował dom,
Może walczył w Warszawskim Powstaniu,
Dzisiaj tutaj śpi, marmurowy grób
I posadzka gazetą posłana.
4/
Gdzieś tam może i wiatr, marynarski świat,
Pełnym żaglem napięta lina
I radosny rejs w ten dwudziesty wiek
Co się prawie kończyć zaczyna.
! wy tam decydenci, naczelnicy świata,
I przystanku "Warszawa Żałosna",
Na warszawskich dworcach po kątach śpi
Niekochana chora Polska.
5/
Hej! wy tam decydenci, naczelnicy świata,
I przystanku "Ludzkie Zdrowie",
Dziś na wszystkich dworcach świata śpi
Niekochany chory człowiek.
Byłem wczoraj na dworcu, nowoczesny świat
I ten nastrój wiecznej podróży,
Miałem trochę czasu z przerwanego snu,
Więc łaziłem, by czas się nie dłużył.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):