Tekst piosenki:
Widzę błyski, potem widzę striptiz,
Potem biorę prysznic i chwytam za cycki.
Wnet nie widzę nic i słyszę jak krzyczy,
Że mnie nie obsłuży bo jestem jakiś psychiczny.
Zerwałem film i znowu były cyrki,
Powiedz jak można dostać kosza od dziwki?
Znów widzę błyski i wsiadam do taksówy,
Nagle otwieram drzwi, gdy jedzie koło stówy.
Patrzę na swoje buty, bo zrobiły się czerwone,
Potem na dłonie i są w tym samym kolorze.
Chyba zaczęło padać, bo czuje na twarzy krople,
Nagle ziomek mówi, że mam rozjebaną głowę.
Znowu helikopter rzuca mnie na parkiet,
Nagle coś rzuca o parkiet moją szklankę.
Odzyskałem pamięć po drodze na chatę
Na gołej klacie, ja pierdolę znowu miałem zaćmę.
Możesz wezwać egzorcystę,
To nie moce nieczyste,
To jest moc czystej.
Znów kiedy w weekend płynę,
Piję łychę, nie wiem czy nie zginę,
Ale na pewno z drinem. x2
Jestem na plaży, gapię się w piasek, a widzę gwiazdy.
Szusuję z lewej do prawej, jakbym miał narty.
Prawie martwy, budzę się w samochodzie.
Znowu podróżuję teleportem.
Znów chleję Goudę, w telefonie mylę alfabet.
Nagle w szale rozjebałem go o ścianę.
Powiedziałem pannie, że z niej głupia pizda,
Ona za to zgrabnie wypłaciła liścia.
Tym razem błyska strobol, ja kiwam głową,
Przechylam drina, ale chyba prosto na polo.
Byłoby spoko, gdybym nie palił skuna,
Tak w bani mam chore zabawy jak Kaligula.
Obok tańczy niunia, trzeba atakować,
Ziomki mają ubaw, będą komentować o tym,
Że była gruba, jebnij się Joda.
Na fali jej brzucha mógłbyś kurwa serfować.
Możesz wezwać egzorcystę,
To nie moce nieczyste,
To jest moc czystej.
Znów kiedy w weekend płynę,
Piję łychę, nie wiem czy nie zginę,
Ale na pewno z drinem. x2
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):