Tekst piosenki:
Jak mnie zwąchują te szuje
zawsze chętne by zdmuchnąć
ledwie się tlący, nieśmiały,
płomyk szczęścia, radości.
Czy ja mam implant lub czipa
wszytego za uchem pod skrórą,
co emituje "zapraszam"
czytelne dla uszu szuj?
Może jestem perfumą,
co umie się przebić z łatwością
przez zapach jesiennych liści
bogactwo zapachów wiosny.
Może ja sprawiam wrażenie
tak słabej, że w starciu na rękę,
wkładając minimum wysiłku
każdy mnie może położyć.
Do czasu! Do czasu! Do czasu! Do czasu!
Do czasu! Do czasu! Do czasu! Do czasu!
Jak mnie znajdują ci wszyscy,
których buzuje pod czaszką
powstrzymywana latami
nabrzmiała do granic frustracja?
Czy ja mam w sobie magnes,
co ściąga do mnie frustrata,
bym była mu akuszerką,
gdy wreszcie nadejdzie eksplozja?
Może ta akwamaryna
której mam pełną tęczówkę
sugeruje bezbronność ofiary
tak pożądaną przez kata?
Może jestem zbyt grzeczna,
bo nawet nie muszę nadstawiać
do strzału drugiego policzka?
Po prostu się go wypłaca.
Do czasu! Do czasu! Do czasu! Do czasu!
Do czasu! Do czasu! Do czasu! Do czasu!
Przez zapach jesiennych lici,
gdy wreszcie nadejdzie eksplozja,
tak słabej, że w starciu na rękę,
a może ja sprawiam wrażenie...
Do czasu! Do czasu! Do czasu! Do czasu!
Do czasu! Do czasu! Do czasu! Do czasu!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):