Tekst piosenki:
Słowo do słowa aż zbierze się klątwa
trzeci sezon się sprawdza, trzeci sezon jest modna.
Orzeł odarty z pierza jak jaka kura
poporcjowany na skrzydełka i udka.
Pnie się do góry mur, co nas różni,
stłucze wkrótce wkręconą w niebo słońca żarówkę.
Przejdzie suchą ulicą samym środkiem bezdrzewia
Dziś nawet swojskie te wróble marzą o południu.
Odwrotnie niż pisze Krzysiek: takie to przykre, takie to przykre!
Odwrotnie niż pisze Krzysiek: takie to przykre, takie to przykre!
Odwrotnie niż pisze Krzysiek: takie to przykre, takie to przykre!
Odwrotnie niż pisze Krzysiek: takie to przykre, takie to przykre!
Gilotynowanie jest już planach, wnet się stanie,
brudne burki z podwórka będą gwałcić chihuahuy.
Drobiny dawnych pomników opadną cicho na asfalt,
żadnych wypustków, uniesień - ta kraina ma być płaska.
Odwrotnie niż pisze Krzysiek: takie to przykre, takie to przykre!
Odwrotnie niż pisze Krzysiek: takie to przykre, takie to przykre!
Odwrotnie niż pisze Krzysiek: takie to przykre, takie to przykre!
Odwrotnie niż pisze Krzysiek: takie to przykre, takie to przykre!
Nic nie jest wieczne - może ta sytuacja też nie? Oby!
Nic nie jest wieczne - może ta sytuacja też nie? Oby!
Nic nie jest wieczne - może ta sytuacja też nie? Oby!
Nic nie jest wieczne - może ta sytuacja też nie?
Odwrotnie niż pisze Krzysiek: takie to przykre, takie to przykre!
Odwrotnie niż pisze Krzysiek: takie to przykre, takie to przykre!
Odwrotnie niż pisze Krzysiek: takie to przykre, takie to przykre!
Odwrotnie niż pisze Krzysiek: takie to przykre, takie to przykre! /2
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):