Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Kękę
Popularne teksty
15. Naviband - Арыён
Kękę - Tryb ON
Tryb ON
Tekst dodał(a): Slowmaples
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): Slowmaples
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
[Zwrotka 1]
Czwarta nad ranem niedziela, ulice są puste
Na mieście jest jeden samochód (Jadę nim ja)
Wstawać się nie chcę, lecz lecę bo mam coś na oku
Robię chałupy dziś w dwóch województwach
Co chwilę nerwy na szczęście końcówka
Ekipy dobre, mimo to często jest problem
I przez to wciąż muszę się wkurwiać
Do tego płyta ma być perełką
W zalewie gówna światełkiem i treścią
Codziennie piszę i myślę, poprawiam i kreślę
Dlatego, aż tyle mi zeszło
Żadne pół środki, każdy mój numer jest fajny i dobry
Każdy mój album jest ważny i mocny
I piszę już kolejne zwrotki
[Bridge]
Czasami jednak brakuje mi tchu, z sił opadam
Potem odpalam tryb ON, w dwa tygodnie pół roku nadrabiam i znów
[Refren]
Jadę przez miasto, się śpieszę, bo mam nowe plany (ziom, ziom, ziom)
Oni się patrzą, o kurwa on jest pojebany (on, on, on)
Ciemno czy jasno, nieważne gdy jest odpalany (tryb ON, ON, ON)
Światła nie gasną, latamy, zapierdalamy
Jadę przez miasto się śpieszę, bo mam nowe plany (ziom, ziom, ziom)
Oni się patrzą, o kurwa on jest pojebany (on, on, on)
Ciemno czy jasno, nieważne gdy jest odpalany (tryb ON, ON, ON)
Światła nie gasną, latamy, zapierdalamy
[Zwrotka 2]
Wstajesz, lecisz, dajesz, nie śpisz, praca teraz, sen po śmierci
Zapierdalasz, wciąż się starasz, póki słońce świeci
Nie ma, że boli, jak przyjdzie energia
Adrenalina uderza z nadnercza
Jezu jak lubię jak dzieje się dużo
Stres to pobudza gdy tryb ON napędza
Kocham robić, przy okazji też mi hajs przychodzi
Nigdy to nie było celem samym w sobie, raczej małą częścią drogi
Nie budzi budzik, sam wstaje sen już mnie nudzi
Dzieciakom dać buzi buzi, ulice puste bez ludzi
Ja znowu gdzieś lecę jak głupi
[Bridge]
Czasami jednak brakuje mi tchu, z sił opadam
Potem odpalam tryb ON, w dwa tygodnie pół roku nadrabiam i znów
[Refren]
Jadę przez miasto, się śpieszę, bo mam nowe plany (ziom, ziom, ziom)
Oni się patrzą, o kurwa on jest pojebany (on, on, on)
Ciemno czy jasno, nieważne gdy jest odpalany (tryb ON, ON, ON)
Światła nie gasną, latamy, zapierdalamy
Jadę przez miasto się śpieszę, bo mam nowe plany (ziom, ziom, ziom)
Oni się patrzą, o kurwa on jest pojebany (on, on, on)
Ciemno czy jasno, nieważne gdy jest odpalany (tryb ON, ON, ON)
Światła nie gasną, latamy, zapierdalamy
Czwarta nad ranem niedziela, ulice są puste
Na mieście jest jeden samochód (Jadę nim ja)
Wstawać się nie chcę, lecz lecę bo mam coś na oku
Robię chałupy dziś w dwóch województwach
Co chwilę nerwy na szczęście końcówka
Ekipy dobre, mimo to często jest problem
I przez to wciąż muszę się wkurwiać
Do tego płyta ma być perełką
W zalewie gówna światełkiem i treścią
Codziennie piszę i myślę, poprawiam i kreślę
Dlatego, aż tyle mi zeszło
Żadne pół środki, każdy mój numer jest fajny i dobry
Każdy mój album jest ważny i mocny
I piszę już kolejne zwrotki
[Bridge]
Czasami jednak brakuje mi tchu, z sił opadam
Potem odpalam tryb ON, w dwa tygodnie pół roku nadrabiam i znów
[Refren]
Jadę przez miasto, się śpieszę, bo mam nowe plany (ziom, ziom, ziom)
Oni się patrzą, o kurwa on jest pojebany (on, on, on)
Ciemno czy jasno, nieważne gdy jest odpalany (tryb ON, ON, ON)
Światła nie gasną, latamy, zapierdalamy
Jadę przez miasto się śpieszę, bo mam nowe plany (ziom, ziom, ziom)
Oni się patrzą, o kurwa on jest pojebany (on, on, on)
Ciemno czy jasno, nieważne gdy jest odpalany (tryb ON, ON, ON)
Światła nie gasną, latamy, zapierdalamy
[Zwrotka 2]
Wstajesz, lecisz, dajesz, nie śpisz, praca teraz, sen po śmierci
Zapierdalasz, wciąż się starasz, póki słońce świeci
Nie ma, że boli, jak przyjdzie energia
Adrenalina uderza z nadnercza
Jezu jak lubię jak dzieje się dużo
Stres to pobudza gdy tryb ON napędza
Kocham robić, przy okazji też mi hajs przychodzi
Nigdy to nie było celem samym w sobie, raczej małą częścią drogi
Nie budzi budzik, sam wstaje sen już mnie nudzi
Dzieciakom dać buzi buzi, ulice puste bez ludzi
Ja znowu gdzieś lecę jak głupi
[Bridge]
Czasami jednak brakuje mi tchu, z sił opadam
Potem odpalam tryb ON, w dwa tygodnie pół roku nadrabiam i znów
[Refren]
Jadę przez miasto, się śpieszę, bo mam nowe plany (ziom, ziom, ziom)
Oni się patrzą, o kurwa on jest pojebany (on, on, on)
Ciemno czy jasno, nieważne gdy jest odpalany (tryb ON, ON, ON)
Światła nie gasną, latamy, zapierdalamy
Jadę przez miasto się śpieszę, bo mam nowe plany (ziom, ziom, ziom)
Oni się patrzą, o kurwa on jest pojebany (on, on, on)
Ciemno czy jasno, nieważne gdy jest odpalany (tryb ON, ON, ON)
Światła nie gasną, latamy, zapierdalamy
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie przez AI:
Pokaż tłumaczenie[Verse 1]
Four in the morning on Sunday, the streets are empty
There's just one car in the city (I'm driving it)
I don't want to wake up, but I'm rushing because I have something in sight
Today, I'm doing houses in two provinces
Nerves on edge every moment, but luckily it's the end
Good crews, but there's often a problem nonetheless
And because of that, I constantly have to lose my temper
On top of that, the album should be a gem
A light and substance in a flood of crap
Every day I write and think, correct and sketch
That's why it took me so long
No half measures, every one of my numbers is cool and good
Every one of my albums is important and strong
And I'm already writing new verses
[Bridge]
Sometimes, though, I run out of breath, my strength fades away
Then I turn on the ON mode, make up half a year in two weeks, and again
[Chorus]
I'm driving through the city, rushing because I have new plans (homie, homie, homie)
They look and say, "Oh fuck, he's crazy" (he, he, he)
Dark or bright, it doesn't matter when it's turned on (ON mode, ON, ON)
The lights don't go out, we fly, we rush
I'm driving through the city, rushing because I have new plans (homie, homie, homie)
They look and say, "Oh fuck, he's crazy" (he, he, he)
Dark or bright, it doesn't matter when it's turned on (ON mode, ON, ON)
The lights don't go out, we fly, we rush
[Verse 2]
You wake up, rush, give it all, don't sleep, work now, sleep after death
You hustle, you keep trying as long as the sun shines
No excuses, when the energy comes
Adrenaline hits from the adrenal glands
Jesus, how I love when a lot is happening
Stress stimulates when the ON mode drives
I love doing it, money comes along as well
It was never the goal itself, rather a small part of the journey
The alarm doesn't wake me, I wake up on my own, sleep already bores me
Give the kids kisses, the streets empty without people
I'm flying somewhere again like a fool
[Bridge]
Sometimes, though, I run out of breath, my strength fades away
Then I turn on the ON mode, make up half a year in two weeks, and again
[Chorus]
I'm driving through the city, rushing because I have new plans (homie, homie, homie)
They look and say, "Oh fuck, he's crazy" (he, he, he)
Dark or bright, it doesn't matter when it's turned on (ON mode, ON, ON)
The lights don't go out, we fly, we rush
I'm driving through the city, rushing because I have new plans (homie, homie, homie)
They look and say, "Oh fuck, he's crazy" (he, he, he)
Dark or bright, it doesn't matter when it's turned on (ON mode, ON, ON)
The lights don't go out, we fly, we rush
Four in the morning on Sunday, the streets are empty
There's just one car in the city (I'm driving it)
I don't want to wake up, but I'm rushing because I have something in sight
Today, I'm doing houses in two provinces
Nerves on edge every moment, but luckily it's the end
Good crews, but there's often a problem nonetheless
And because of that, I constantly have to lose my temper
On top of that, the album should be a gem
A light and substance in a flood of crap
Every day I write and think, correct and sketch
That's why it took me so long
No half measures, every one of my numbers is cool and good
Every one of my albums is important and strong
And I'm already writing new verses
[Bridge]
Sometimes, though, I run out of breath, my strength fades away
Then I turn on the ON mode, make up half a year in two weeks, and again
[Chorus]
I'm driving through the city, rushing because I have new plans (homie, homie, homie)
They look and say, "Oh fuck, he's crazy" (he, he, he)
Dark or bright, it doesn't matter when it's turned on (ON mode, ON, ON)
The lights don't go out, we fly, we rush
I'm driving through the city, rushing because I have new plans (homie, homie, homie)
They look and say, "Oh fuck, he's crazy" (he, he, he)
Dark or bright, it doesn't matter when it's turned on (ON mode, ON, ON)
The lights don't go out, we fly, we rush
[Verse 2]
You wake up, rush, give it all, don't sleep, work now, sleep after death
You hustle, you keep trying as long as the sun shines
No excuses, when the energy comes
Adrenaline hits from the adrenal glands
Jesus, how I love when a lot is happening
Stress stimulates when the ON mode drives
I love doing it, money comes along as well
It was never the goal itself, rather a small part of the journey
The alarm doesn't wake me, I wake up on my own, sleep already bores me
Give the kids kisses, the streets empty without people
I'm flying somewhere again like a fool
[Bridge]
Sometimes, though, I run out of breath, my strength fades away
Then I turn on the ON mode, make up half a year in two weeks, and again
[Chorus]
I'm driving through the city, rushing because I have new plans (homie, homie, homie)
They look and say, "Oh fuck, he's crazy" (he, he, he)
Dark or bright, it doesn't matter when it's turned on (ON mode, ON, ON)
The lights don't go out, we fly, we rush
I'm driving through the city, rushing because I have new plans (homie, homie, homie)
They look and say, "Oh fuck, he's crazy" (he, he, he)
Dark or bright, it doesn't matter when it's turned on (ON mode, ON, ON)
The lights don't go out, we fly, we rush
Historia edycji tłumaczenia
| Tekst: |
KęKę Edytuj metrykę |
|---|---|
| Rok wydania: |
2021 |
| Wykonanie oryginalne: |
KęKę |
| Płyty: |
Siara (2021) KęKę |
Komentarze (0):