Tekst piosenki:
Nie ma równości, równość to bajka
Kłamstwo, piekielna machina
By nad plecami mas grzmiała nahajka
By wyższym gardła podrzynać
Każdy z nas przecież inne ma plany
Różne potrzeby, marzenia
Komuś my winni, że wyżej sięgamy
Że w świecie chcemy coś zmieniać
Każdy z nas inny, choć trwamy razem
Spragnieni sprawiedliwości
Walczmy, by nie stać się bezmyślnym stadem
Bez woli, bez tożsamości
Nie ma równości, równość to frazes
Sztaba we wrotach więzienia
Stworzony przez tych, co trzymają władzę
By dławić ambicje, pragnienia
Przyjdą znienacka w imię równości
Skradną owoce twej pracy
Odszarpią swoje, a resztki do kości
Obgryzą chciwi rodacy
Tak oto staną ludzie kolejni
W kolejce do upodlenia
Zadepczą równych, bo ten brzuch napełni
Kto szybciej w zwierzę się zmienia
Nie ma równości, równość to kpina
By łatwiej ugiąć nam karki
Byśmy ugrzęźli w swych celów ruinach
I nie stanęli do walki
Strzeż się równości, mój przyjacielu
Gdy przyjdą zrównać cię z gnojem
Byś w tłumie błąkał się i błądził bez celu
Nigdy nie wyszedł na swoje
Gdzieś w środku ciebie potęga drzemie
Moc kształtowania przyszłości
Ogromna siła, co poruszy Ziemię
Gdy tylko skosztujesz wolności
Nie ma równości, równość jest pusta
Pluj na nią, zmieszaj ją z błotem
I póki śliny starczy ci w ustach
Pluj na czerwoną hołotę
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):