Kmieciu - Krankenhaus

Dzień dobry doktorze.
Jestem Bartek i według mnie jestem zdrowy całkiem,
ale ostatnio uczucie dość mocne mam,
że z tymi ludźmi jest chyba coś nie tak!

Ci wariaCi widzą świra we mnie,
a sami chyba mają schizofrenie!
Non stop któryś z nich mnie śledzi,
Czy ja wyglądam na świra?!
No chyba mi pan wierzy.
A gdy odwracam się szybko to w oku mgnienia,
znikają i już ich nie ma.
Ale słysze ich głosy i wiem że ich to cieszy.
Lubią szeptać bym się powiesił,
Czy wiem kto to? Nie wiem proszę pana,
ale raz mi nawet podrzucili linkę od prania!

Wyszedłem z pokoju dosłownie na chwilę,
a gdy tam wróciłem linka była przewieszona przez karnisz!
Dobrze, spokojnie koniec o mnie.
Jest o wiele poważniejszy problem!
Siedzi pan dobrze, dobrze zatem.
Panie doktorze wiem kto rządzi tym swiatem!
Nie politycy, nawet nie mówcie szatan.
Inne złe moce nie z tego świata!
Rozpylaja chemikalia nad naszymi głowami!
Panie doktorze Oni chcą nas zabić!
-Przestań miałczeć ośle!
-Ale kiedy to prawda!
-Jego pan nie słucha odbija mu palma.
-Nie prawda
-Prawda, tylko czas pan traci ten świr mówi że rządzą nami iluminaci
-Ale to prawda,
-Bzdura
-Wcale, że nie
-Wcale, że tak człowieku
-Nie
-Tak
-Nie
-Yy ee cisza spokój. Panie Bartku w takiej sytuacji,
skoro chcą pana wykończyć Iluminaci, jaszczury i wszyscy na około
Odbiorą Pana od nas z budynku, specjalni super ochroniarze
I przetransportują w bezpieczne, tajne miejsce o którym nikt nie wie.
Dobrze?
-Tak, tak, tak Dzi dziękuję doktorze.
Niech pan uwarza na siebie też Ooooni są wszędzie!
-Yyy oczywiście, będę uważał.
Proszę poczekać w recepcji na eskortę. Dowidzenia!
-Taak dowidzenia doktorze!

(ech)Pieprzony psychol. Dzień dobry dzwonię z poradni psychiatrycznej.
Wysyłamy właśnie do Państwa pacjenta. Ma objawy schizofreni i myśli samobójcze
rozdwojenie jaźni i kwestionuje otaczającą go rzeczywistość. Twierdzi że rządzą
nami nie prezydenci, tylko jacyć iluminaci. Aaa i jaszczurki. Przygotujcie dla niego
wygodny pokój