Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tekst: |
Kortez / Mateusz Dopieralski / Maks Kucharski / Agata Trafalska Edytuj metrykę |
---|---|
Muzyka: |
Kortez |
Rok wydania: |
2018 |
Wykonanie oryginalne: |
Kortez |
Covery: |
Robert Koszucki |
Płyty: |
Mini dom (CD-LP, 2018), Sold Out 2019/2020 (LP-CD, 2020) |
Ścieżka dźwiękowa: |
Karaoke Polskie Przeboje - Edycja 2021, Karaoke Polskie Przeboje - Edycja 2020, Karaoke Polskie Przeboje Edycja 2022 |
|
Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!
Komentarze (13):
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
" A każdy miesiąc jest jak grudzień ... " - dobrze myślisz Nefglarien - grudzień to święta, światła, lampki, tłumy ludzi, ekscytacja, prawie jak sukces i status który osiągnął....
"... przez żaluzje .... " - bo go tam nie ma. Nie ma go tam ciałem ale bardziej nie ma go tam myślami, duszą. Przez żaluzje nie jesteś częścią świąt, częścią festiwalu radości (lub komercji). Jesteś sam.
I w ostatnich wersach dowiadujemy się czemu.
A Ona wcale nie musi być pierwszą szkolną miłością. Powiedziałbym nawet że to ostatnia miłość przed tym zanim porwał go sukces. Nadal wszystko nią pachnie. Pamiętam pierwszą miłość i wiem że na bank człowiek nie pamięta zapachu. Zapach zostaje po tej bardziej dojrzałej - najczęściej szkoła średnia albo studia.
O wielkości tego tekstu i cudowności tej piosenki świadczy zarówno to że jak słuchamy to mamy dreszcze, jak i to że skłoniła ludzi do dyskusji, do analizy.
Kortez bez trudu osiągnął to do czego zmuszali nas w szkole - powiedział (między wersami) - pomyślcie o czym śpiewam, spróbujcie poczuć moje emocje, spróbujcie poczuć je jak swoje.
Teraz czekać aż Polaczki dadzą kolejny upust swojej konstruktywnej krytyki i nazwą mnie debilem a tekst bełkotem. Brak słów.
commentu nie rozumiem. Someone explain it to me please. Thx
Pokaż powiązany komentarz ↓
OdpłyWać a odpłyNąć to nie powtórzenie.
To specjalny zabieg słowny, oraz zabawa czasami.
Odpływałem czyli dopiero zaczynałem odpływać, ciągłość tej czynności, wtedy raczej tylko w myślach, czynność, która była rozciągnięta w czasie.
Odpłynąłem - już to zrobiłem, stało się, już się zadziało i koniec i kropka, czynność zakończona, już mnie tam nie ma,
już jestem w innym miejscu.
Przykład: autobus właśnie odjeżdżał / autobus już dawno odjechał. (Nie da powiedzieć się autobus już dawno odjeżdżał )
Grudzień przez żaluzje - w grudniu dni są n a j k r ó t s z e, co za tym idzie mamy najmniej naturalnego światła dziennego i nierzadko już o godz.15.00 zapalamy światło elektryczne, świecimy w domu lampy i zasłaniamy żaluzje (zasłony itp)
''Już nie wypada mi być smutnym'' - nie wypada mu się smucić bo odniósł sukces (!) , świat leży mu u stóp, jest znany, grany i finansowo stabilny.
"Taki człowiek jak Ty, z takim sukcesem, jak Ty możesz być smutny, wiesz ile normalni ludzie maja zmartwień, a Ty? Ty masz wszystko". Już mu nie wypada być smutnym, nawet jeżeli właśnie tak się czuje.
"Zamawiam blisko, wszystko mam", tez uważam, że jest "zamawiam bliskośĆ"
ale nawet jeżeli jest " zamawiam blisko " to może oznaczać, że - nie muszę już jeździć i kupować tam gdzie jest taniej, nieważne, że w sklepie na rogu jest dwa razy drożej niż w Biedronce.
Stać mnie.
Zamawiam blisko, zakupy jedzenie, wszystko zamawiam, fryzjera z dojazdem i masaż też z dojazdem, Deliveroo, UberEats, City Servants - WSZYSTKO w dużym mieście jest do zamówienia,
przez internet i na telefon lub kilkoma kliknięciami przez aplikacje,
SZYBKO I BLISKO, 24 / 7 nocna Warszawa i jej skutki, przywilej i urok dużych miast.
Sama mieszkam w 2.5 milionowym mieście i właśnie taka jest rzeczywistość.
Wszystko zamawia się online lub przez "appkę".
Z jednej strony to mega wygodne (szczególnie dla kogoś kto jest sławny i rozpoznawalny, nikt nie będzie mu strzelał fotek co kupuje do lodówki i co ma w koszyku, woli zamówić i przywiozą).
Z drugiej strony coraz częściej zamykamy się w coraz wyższych apartamentowcach z ochrona i coraz rzadziej z nich wychodzimy. Zamiast interakcji z innymi ludźmi w realu, mamy interakcje przez internet, człowiek w miastach pełnych milionów innych ludzi potrafi być samotny.
Co się z nami stało?
Końcówka piosenki ( o pierwszej miłości ciężko zapomnieć) , jest jeszcze smutniejsza, więc napiszę o niej innym razem.
Myślę, że masz rację (choć nie ze wszystkim się zgadzam, mi powtórzenie bardzo pasuje). Cóż.. To prawda, że "Pierwsza" to prawdziwe cudo, może po prostu nie zawsze da się też tworzyć na najwyższym poziomie, choć i tak jak mówisz ta piosenka jest jak diament.
Pokaż powiązany komentarz ↓
Wiem, że z "odpływamy" jest to ciekawa gra słów, zresztą świetna, i ją doskonale rozumiem. Niemniej tworzy się powtórzenie, co w języku polskim nie wygląda ładnie. Napisałam o tym wprost w swoim komentarzu, najwyraźniej nie zrozumiałeś o co mi chodziło.
Może upraszczam i się czepiam, ale w piosenkach stosuje się zazwyczaj symbole czy archetypy znane ogółowi ludzi. Może przeszkadza mi statystyka, która mówi, że to w jesieni pogłębia się depresja, a na wiosnę przypada najwięcej samobójstw, za to grudzień pozytywnie się wyróżnia za sprawą świąt czy nowego roku (co najzwyczajniej w świecie ludziom podbija samopoczucie). Może faktycznie wydarzyło się autorowi coś przykrego akurat w grudniu, ale wydaje mi się, że ma on jednak na myśli ogólną atmosferę panującą w tym miesiącu. Nie mówiąc już o tym, że w tej piosence akcent pada na ostatni wers w każdej zwrotce, jest on tak jakby najważniejszy, a tutaj wychodzi na to, że pada on na słowa "przez żaluzje", co wydaje mi się po prostu śmieszne i niszczy dramaturgię.
"Zamawiam bliskość" (w sensie seks) świetnie pasuje i tak się staram ten tekst na siłę podmieniać w głowie, kiedy słucham piosenki, ale fakty są takie, że samo "zamawiam blisko" po polsku nic nie oznacza, jest to nie gramatyczne.
Jeżeli faktycznie w tekście jest "Nocna Warszawa i JEJ skutki" to wszystko gra.
I nie zgodzę się, że tekst nie jest podzielony na temat przemijania i dorastania oraz oddzielnie na wątek utraconej miłości, ponieważ nawet muzyka to sugeruje (przerwa akustyczna). Ta ostatnia zwrotka powinna być gwoździem, puentą, a za to wprowadza po prostu nowy temat, który mnie osobiście wybija z wykreowanej atmosfery. Do tej pory mieliśmy jakby skonfrontowaną przeszłość (dzieciństwo, szkolne lata, wczesną młodość) z teraźniejszością (dorosłością). Wątek miłości mi po prostu nie pasował, ale... teraz przyszedł mi do głowy pomysł, że jeżeliby zinterpretować ją jako szkolną/pierwszą miłość, to skleja się to w całość.
Powtórzę jeszcze raz, że piosenka jest jak diament, ale te rysy w postaci gramatycznych potknięć irytują. Np. "Pierwsza" tych potknięć nie ma, tekst jest bardzo głęboki, a interpretacji może być multum. Szkoda, że tutaj nie zostało to dopracowane.
Bardzo dziękuję za komentarz, z tym "Być może nie wypada mu już być smutnym, bo minęło już dużo czasu odkąd rozstał się z kimś" to jest naprawdę dobry pomysł! Ale (taka uwaga) myślę, że większą radość przynosi interpretacja tekstu i dyskusja o nim, niż interpretacja cudzego komentarza i decydowanie na co ktoś "zasłużył" lub nie ;D
Pokaż powiązany komentarz ↓
To nie jest powtórzenie, tylko ciekawa gra słów, najpierw mówi o odpływaniu w ostatniej ławce (w myślach), a potem mówi o tym jak "nie dmuchali w jego żagle", spisywali go na straty, a mimo to odpłynął. Żadne powtórzenie. Nawet gdyby nim było to lepiej się zastanowić czemu służy, bo nie jest to ani twórca, ani piosenka typu "wsadźmy kilka słów w tekst i niech się powtarza i będzie o niczym".
Może dla Ciebie nie ma nic złego w grudniu, a autora coś wtedy spotkało, z resztą można to akurat interpretować wielorako, np. w grudniu jest ciemno i dla niego każdy miesiąc jest jak grudzień, bo nie ma siły wstać, siedzi w ciemnym pokoju z zasłoniętymi żaluzjami - równie dobrze można to tak zinterpretować - " ale przecież listopad też jest ciemny" - no tak, ale po raz kolejny to jest zamysł autora..i czepianie się takich rzeczy w ten sposób jest bezsensowne, upraszczające cały sens interpretacji teksu.
Być może nie wypada mu już być smutnym, bo minęło już dużo czasu odkąd rozstał się z kimś i do tego zamawia blisko (np. usługi prostytutek - ja to tak interpretuję) - "Nocna Warszawa i jej skutki"
Piosenka wcale nie musi być podzielona najpierw na wątek utraconych przyjaźni a potem (według Ciebie wtrącony) wątek miłosny, tylko w ogóle o utraconych kontaktach, o mijaniu czasu (dosłowny ostatni wers).
I jeśli chcieć się czepiać, to gramatyka akurat nigdzie nie leży.
Pewnie na spokojnie podzieliłbym się z Tobą swoją interpretacją bez uszczypliwych uwag, ale moim zdaniem zasłużyłaś na nie swoim "prostym" nastawieniem pt.: "ja tego nie rozumiem, to jest bez sensu" i sugerowaniem, że ktoś taki jak Kortez "zlepia ze sobą kilka fajnie brzmiących wyrażeń".. oj akurat ten facet robi o wiele więcej.. Świetny twórca. I niesamowicie skromny.
Pozdrawiam.
Pokaż powiązany komentarz ↓