Tekst piosenki: Skor - Fragmenty
Fragmenty, w nas fragmenty, fragmenty, w nas fragmenty,
Fragmenty, w nas fragmenty, fragmenty w nas
Wczoraj zgubiłem fragment ciebie
Gdy wyciągałem portfel, by kupić paczkę szlugów
Kolejny wypadł mi na scenie
Kiedy pijany krzyczałem wersy do tłumu
Kolejny sam już nie wiem, chyba w taksówce
Kiedy kierowca wyrzucał mnie na chodnik
Leżałem w kurwę sam, oczy były puste
Pierwszy raz czułem, że muszę się pomodlić
Kolejny wyrzuciłem gdzieś pod drzwiami
Żeby nie słuchać, jaki to ze mnie skurwiel
Żeby nie patrzeć w oczy twe zalane łzami
By przez sekundę, kurwa, zabić pustkę
Ostatni miałem zgnieciony w marynarce
Bo chciałem dać ci go, mówiąc że muszę odejść
Lecz cię nie było, parę słów na białej kartce
Beznamiętnie oznajmiło mi, że z nami koniec
Ref. Nie ma nas, nie ma, nie ma, nie ma nas
Patrzymy w dal jak pierdolone roboty
Nie ma nas, nie ma, nie ma, nie ma nas
Mieliśmy ćpać jak szaleńcy ten narkotyk
Nie ma nas, nie ma, nie ma, nie ma nas
Jest tylko czas, który w końcu mówi dosyć
Nie ma nas, nie ma, nie ma, nie ma nas
I nie ma gwiazd, które upadną tej nocy
Wczoraj zgubiłaś fragment mnie
Gdy oglądałaś serial o tym, czym jest szczęście
Kolejny upadł z krańca twoich rzęs
Gdy główny bohater poprosił ją o rękę
Kolejny wzięła twa kumpela
Ta co widziała mnie raz, a wie o mnie wszystko
Tak łatwo przychodziło wyzywanie od skurwiela
Że kolejny utopiłaś kończąc z nią już trzecie winko
A kolejny aż musiałaś sobie nucić,
Gdy wrzucałaś go do sieci kończąc smutną emotką
Smutny cytat smutną damę strasznie smuci
Jak całe kurwa zło, które me serce przyniosło
Potem dokończyłaś resztę wina duszkiem
Razem spakowałyście te twoje rzeczy
Ostatni zostawiłaś dla mnie na poduszce
Co miało być lekiem, to dzisiaj nas ka-leczy
Ref. Nie ma nas, nie ma, nie ma, nie ma nas
Patrzymy w dal jak pierdolone roboty
Nie ma nas, nie ma, nie ma, nie ma nas
Mieliśmy ćpać jak szaleńcy ten narkotyk
Nie ma nas, nie ma, nie ma, nie ma nas
Jest tylko czas, który w końcu mówi dosyć
Nie ma nas, nie ma, nie ma, nie ma nas
I nie ma gwiazd, które upadną tej nocy
Niektórych spraw już nie można poukładać
Nasze emocje, leżąc umierają w ciszy
Mieliśmy razem skraść życiu skrawek świata
Jak tak ci dobrze, to czemu kurwa ryczysz?
Dziś odnalazłem twój zapominany fragment
Zgięty w marynarce na samym końcu szafy
Z biegiem czasu chyba inaczej patrzę
Na twe zamienniki, miłość i atrapy
A twoja kumpela chciała przyjść tu wczoraj
Olałem temat, znów udając że nie słyszę
Mówiła, że nowego masz adoratora
Jak tak ci dobrze, to czemu do mnie piszesz?
Jestem zmęczony i udaję, że mnie nie ma
Choć w myślach po kolei znowu łączę w całość
Wszystkie porozrzucane nasze wspomnienia
Co miały nas posklejać, a wciąż nas rozrywają
Ref. Nie ma nas, nie ma, nie ma, nie ma nas
Patrzymy w dal jak pierdolone roboty
Nie ma nas, nie ma, nie ma, nie ma nas
Mieliśmy ćpać jak szaleńcy ten narkotyk
Nie ma nas, nie ma, nie ma, nie ma nas
Jest tylko czas, który w końcu mówi dosyć
Nie ma nas, nie ma, nie ma, nie ma nas
I nie ma gwiazd, które upadną tej nocy
Fragmenty, w nas fragmenty, fragmenty, w nas fragmenty
Fragmenty, w nas fragmenty, fragmenty, w nas fragmenty
Fragmenty, w nas fragmenty, fragmenty, w nas fragmenty,
Fragmenty, w nas fragmenty i nie ma gwiazd, które upadną tej nocy
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu