Kuziem - Blond

Śliczne blond włosy i ten mały uśmiech
Jak wystaje metka to jej nie popuszczę
I niebieskie oczy, chodź piękne to puste
Tak jak moje serce w tej Pandory puszce(x2)

Spaliłem mą bluzę, pytali dlaczego
Uczucia się sypią jak jebane lego
Uśmiechy zniknęły, a wkradły się łzy
Mokrym powodem jesteś chyba Ty
Czemu tak boli? No powiedz, dlaczego?
Chyba dlatego, że wolałaś Jego
Jedno pytanie. Co ze mną nie tak?
Leżę na łóżku, jak pieprzony frak
Ludzie pytają, co z Kubą jest. Co?
W jednym momencie upadłem na dno.
I kolejna maska na mej ciemnej twarzy
To tylko dlatego, że coś mi się marzy
W dupie mam styl, w dupie mam brania
I znowu mnie boli moja pusta bania
I trzeci dzień z rzędu nie łapię się snów
Bo jak je chwytam, to boli mnie znów
Serce z kamienia tak myśli co drugi
No może dlatego, że Kuba jest głupi
Co, co, co, co
Nie wiem, nie wiem, nie wiem już sam
Nie, nie, nie, nie, nie wiem już sam
Chyba już się pogodziłem, nigdy już nie będzie Nas
Znowu sam się zaskoczyłem, jakoś wolniej leci czas
Czemu tak się tym martwiłem, mocno mnie przyciąga las
Mocno się tylko zdziwiłem, czemu dla mnie nie ma szans

Śliczne blond włosy i ten mały uśmiech
Jak wystaje metka to jej nie popuszczę
I niebieskie oczy, chodź piękne to puste
Tak jak moje serce w tej Pandory puszce(x2)

Nie mam blizn na nadgarstkach ale mam jedną na głowie
Wakacje dwa osiemnaście, słabo było, każdy powie
Teraz lepiej chociaż z rzadka, czarne ciuchy wciąż na sobie
Myślę o tym co jest teraz, będzie źle to się nie dowiesz, nie
Nie, nie, nie, o nie, nie, nie, nie
Nie, nie, nie, o nie, nie, nie, nie

Chciałbym mieć dla Ciebie chwilę, której ty już nie masz dla mnie
Siedzę skuty znowu sam, myśląc o tamtej głupiej pannie
Wyobrażam sobie naszą dwójkę, jak siedzimy w wannie
Mam nadzieję, że któreś z nas, kiedyś tu na siebie wpadnie
Gubiliśmy się na drogach, dziewięć pięć na twych nogach
Jeden uśmiech, moje szczęście, piękne każde nasze zdjęcie
Piękne chwile, których nie ma, tylko tego mi potrzeba

Śliczne blond włosy i ten mały uśmiech
Jak wystaje metka to jej nie popuszczę
I niebieskie oczy, chodź piękne to puste
Tak jak moje serce w tej Pandory puszce(x2)