Lamb of God - Forgotten (Lost Angels)

To jest obskurne i oziębłe miasto,
nienawidzę tego pieprzonego miejsca.
Patrz na te szczury, jak wszystkie się topią,
umierają powoli dzień w dzień.
Niedołężni i upadający,
szambo ludzkiego zmarnowania.
Połknąłeś zysk głęboko, teraz
w śmierci wreszcie wreszcie poznasz jej smak.

Nie ma tutaj żadnych dusz zostawionych na ratunek.
Zapomniane, Zagubione anioły, na długo zhańbione.

Ty pieprzony hipokryto,
ale haki w ustach nie kłamią.
współczucia nie ma na twoim talerzu,
Jak wielu z nich śmierć możesz oglądać?

Nie potrafię zaśpiewać ci wesołej piosenki,
nie potrafię napisać ci śpiewając,
jedyna chwytliwa melodia jaka mam
to ta z moich krwawiących wnętrzności

Spalić to
Spalić to

Nie ma tutaj żadnych dusz zostawionych na ratunek.
Zapomniane, Zagubione anioły, na długo zhańbione.

Martwy wzrok, martwe oczy,
zdławione nadzieje i puste umysły,
puste słowa, puste życie
koniec konsekwencji wiecznych kłamstw.

Nie ma tu żadnych aniołów,
zgubiły się w pierwszym miejscu.
linia usterek Jackhammera,
modlą się o trzęsienia ziemi
Mulhollandia w ogniu,
i mój CIG zaczął to.
Dziewięćdziesiąty drugi powinien spalić skurwiela,
jesteśmy tu żeby to zakończyć.

Nie jestem pod wrażeniem ilością tego,
bardziej tym co masz do powiedzenia.
Pierdole to kogo znasz,
pragnę tylko opuścić to piekło.

Wiesz że nic nie znaczą dla mnie,
kłamstwa które wydostają się z twoich ust.
Nie będę szczał na ciebie jeśli będziesz w ogniu,
jeden więcej samolubny kłamca.

Spalić to
Spalić to

Nie ma tutaj żadnych dusz zostawionych na ratunek.
Zapomniane, Zagubione anioły, na długo zhańbione.

Wypalić, wypalić.
Wypalić, wypalić.
Wypalić, wypalić.
Spalić to!