Tekst piosenki:
Uwięziona w czterech ścianach
cicho, pusto jestem sama
to miało być wybawienie.
Słyszę Cię na każdym kroku,
setny raz przemierzam pokój
z nadzieją, że spotkam ciebie
Wszystko leci z rąk, brak skupienia
chaos się rozprzestrzenia
tyle myślenia, o tym, że dzieli nas przepaść
dobrze, że trafił się w porę wieczorem puchar UEFA i
znajome twarze, będzie butla, do jutra
na kim polegać dziś, jeśli nie na kumplach
rano problem wróci z bólem głowy
a teraz początek drugiej połowy.
Jak mam wstać i zebrać myśli
dokąd teraz iść
kto ma receptę na te samotne dni?
Gdzie schować się, kiedy pustka głośno gra?
uuu... to jedna z takich chwil
samotność weszła tu przez zamknięte drzwi
uuu.. to jedna z takich chwil
same cudowne zalety widzę w nim
I co? problem wrócił
obudził skoro świt
samotność głośno krzyczy
głośniej niż my
wczoraj na meczu, niestety
nadal jest fatalnie
to czym się leczyłem już nie leczy
znowu długi bezlitosny dzień
w pustym pokoju gra melancholijne światło cień
sięgam znów do zdjęć to brak silnej woli
czas płynie tak powoli, tak to boli
Jak mam wstać i zebrać myśli?
Dokąd teraz iść?
Kto ma receptę na te samotne dni?
Gdzie schować się, kiedy pustka głośno gra? x2
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (5):
Pokaż powiązany komentarz ↓
cicho, pusto jestem sama
to miało być wybawienie.
Słyszę Cię na każdym kroku,
setny raz przemierzam pokój
z nadzieją, że spotkam ciebie
Wszystko leci z rąk, brak skupienia
chaos się rozprzestrzenia
tyle myślenia, o tym, że dzieli nas przepaść
dobrze, że trafił się w porę wieczorem puchar UEFA i
znajome twarze, będzie butla, do jutra
na kim polegać dziś, jeśli nie na kumplach
rano problem wróci z bólem głowy
a teraz początek drugiej połowy.
Jak mam wstać i zebrać myśli
dokąd teraz iść
kto ma receptę na te samotne chwile?
Gdzie schować się, kiedy pustka głośno gra?
uuu... to jedna z takich chwil
samotność weszła tu przez zamknięte drzwi
uuu.. to jedna z takich chwil
same cudowne zalety widzę w nim
I co? problem wrócił
obudził skoro świt
samotność głośno krzyczy
i głośniej niż my
wczoraj na meczu, niestety
nadal jest fatalnie
to czym się leczyłem już nie leczy
znowu długi bezlitosny dzień
w pustym pokoju gra melancholijne światło cień
sięgam znów do zdjęć to brak silnej woli
czas płynie tak powoli, tak to boli
Jak mam wstać i zebrać myśli?
Dokąd teraz iść?
Kto ma receptę na te samotne chwile?
Gdzie schować się, kiedy pustka głośno gra? x2